Któż z nas nie marzył kiedyś o wielkiej wygranej w „Totka”, spadku, albo o tym, żeby po prostu znaleźć kiedyś grubą kasę na ulicy?! Tymczasem, okazuje się, że nawet, gdyby zdarzył się taki cud i udałoby się nam znaleźć dużą gotówkę, paragrafy sprowadzą nas szybko na ziemię.
Przekonała się o tym na własnej skórze 32-letnia mieszkanka Suwałk. Kobieta znalazła około 8 tys. złotych, które, jak się później okazało, w jednym ze sklepów na terenie miasta zgubił obywatel Litwy. Kobieta zdążyła już wydać część pieniędzy, kiedy dotarli do niej suwalscy policjanci. W piątek 32-latka została zatrzymana. Odpowie za przywłaszczenie rzeczy znalezionej. W myśl polskiego prawa, znalezioną rzecz należy oddać właścicielowi albo przekazać ją do Biura Rzeczy Znalezionych lub do jednostki Policji.
Czy w takim razie znalazcy nic się nie należy? Owszem, należy się „znaleźne” w wysokości jednej dziesiątej wartości przedmiotu. Na to także jest paragraf.
(just)