Nowy komendant przejmuje stery. Brygadier Wierzchowski pokieruje strażakami

Strażacki garnizon przy Pułaskiego ma nowego dowódcę. Został nim brygadier Bogdan Wierzchowski. Strażak od niemal ćwierć wieku związany jest suwalską jednostką. Podpułkownik pożarnictwa zastąpił na tym stanowisku Dariusza Siwickiego, który na emeryturze kierował będzie strażą miejską.

- To ogromne wyróżnienie, ale i odpowiedzialność, którą już teraz czuję na swoich barkach. Postaram się ten ciężar udźwignąć - mówił Bogdan Wierzchowski chwilę po przejęciu obowiązków komendanta suwalskiej straży pożarnej.

Brygadier Wierzchowski skończył 44 lata, z czego 24 lata poświęcił pracy w straży pożarnej. Większość tego czasu spędził właśnie w suwalskiej jednostce. Przez sześć ostatnich lat był też zastępcą komendanta. Dowodził wtedy większości poważnych akcji ratowniczych m.in. po tragedii, która wydarzyła się w Jankielówce, katastrofie budowlanej w Forte oraz po wypadku ciężarówki z niebezpiecznymi substancjami w Brodzie Starym. W ubiegłym roku w Szelmencie zorganizował też pierwsze w powiecie manewry ratowniczo-gaśnicze dla druhów ochotników.

- Jako strażak przeszedł od podziału bojowego przez stanowisko kierowania, piony operacyjne i ratownicze, aż po funkcję zastępcy komendanta - chwalił swego podwładnego brygadier Jarosław Wendt. Podlaski komendant straży pożarnej zna go bardzo dobrze, bo sam przez kilkanaście lat służył w suwalskiej jednostce.

Wierzchowski w nowe obowiązki wszedł z początkiem kwietnia. W sobotę w obecności strażaków, wiceministra spraw wewnętrznych i podlaskiego komendanta odbyło się oficjalne przywitanie go jako nowego dowódcy.

- Komendant sam nie jest w stanie nic zdziałać. Dlatego liczę na naszych strażaków. Wiem, że mają duży potencjał, a ja będę chciał go wykorzystać - zapowiedział.

Brygadier chce też coraz lepszej współpracy z ochotniczymi strażami pożarnymi. Liczy również na dobry kontakt z samorządowcami i innymi służbami. Ma plany dotyczące rozwoju straży, ale na razie chce się skupić na organizacji codziennej pracy.

- Wszystko musi dobrze funkcjonować i sprawnie działać. Musimy być w ciągłej gotowości. Pracy nie zabraknie, bo rusza już sezon na wypalanie trwa - przewiduje brygadier Wierzchowski.

(mkapu)

[25.03.2016] Bez niespodzianki. Dariusz Siwicki szefem straży miejskiej

[17.03.2016] Dariusz Siwicki odchodzi na nieplanowaną emeryturę. Komendant zajmie się lekkoatletyką

[25.01.2016] Podlascy policjanci i strażacy mają nowych szefów. Desant komendantów z Augustowa