Uszkodzone latarnie i znaki, rozjechane i zniszczone pobocza, powgniatane barierki. Po kilku miesiącach po oddaniu do użytku Obwodnicy Augustowa, drogowcy mają przy niej mnóstwo pracy.
- Ponad 50 razy zdarzało się, że z winy kierowców lub przez awarię pojazdów dochodziło do uszkodzeń elementów Obwodnicy Augustowa - wylicza Rafał Malinowski, rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Połamane są przydrożne bariery energochłonne, latarnie i znaki. Uszkodzone elementy widać na całym odcinku między Augustowem a Suwałkami. Niedawno ciężarówka zerwała jedną z tablic z odległościami od miejscowości.
- Zaśniecie kierowcy, pękniecie opony w ciężarówce i wjeżdżanie aut z dużą prędkością na pobocza gruntowe – takie przyczyny uszkodzeń wymienia Malinowski.
Czasami winni są też sami drogowcy. W grudniu, tuż przy zjeździe z największego węzła, za pomocą dźwigu montowano bramki, które służyć będą do mierzenia natężenia ruchu. Wysięgnik urządzenia zaczepił latarnię, która spadła na jezdnię. Po chwili najechał na nią kierowca skody octavii uszkadzając podwozie i miskę olejową silnika.
Służby drogowe oprócz napraw prowadzą też drobne prace wykończeniowe. Obecnie dotyczą one głównie uporządkowania terenu przy ogrodzeniu na niektórych odcinkach drogi i poprawieniu pobocza w kilku miejscach. Konieczne będzie też skorygowania oznakowania na węźle Janówka.
(mkapu)
[04.12.2014] Skoda przejechała po latarni. Pierwsza kraksa na Obwodnicy