Obwodnica Suwałk. Wciąż nie ma oceny oddziaływania na środowisko

Oddala się termin wydania zezwolenia wojewody na budowę obwodnicy Suwałk. Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska wciąż pracuje nad oceną oddziaływania drogi na środowisko. Miała ona zostać wydana 5 grudnia, teraz okazuje się, że może to potrwać nawet do 12 stycznia.

Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Białymstoku w wydanym w poniedziałek, 12 grudnia zawiadomieniu informuje, że w ramach ponownej oceny oddziaływania na środowisko, sprawa dotycząca wydania pozwolenia uzgadniającego warunki realizacji przedsięwzięcia nie może zostać załatwiona w ustawowym terminie. Nowy termin „z uwagi na konieczność wnikliwego przeanalizowania obszernego materiału dowodowego […] oraz z uwagi na założony charakter sprawy” został wyznaczony na 12 stycznia.

Wzbudziło to duże zaniepokojenie władz Suwałk oraz przedsiębiorstwa Budimex, które ma budować obwodnicę. Zgodnie z procedurami, po otrzymaniu decyzji Wojewoda Podlaski ma miesiąc na zapoznanie się z nią i wydanie zezwolenia, czyli teoretycznie może to potrwać do 13 lutego, ale zgodnie z polskim prawem tylko do końca lutego można wycinać drzewa. Od 1 marca do 15 października trwa okres lęgowy większości gatunków ptaków.

- Na pewno nie potrwa to tak długo – uspokaja Beata Bezubik z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Białymstoku. - Decyzja zostanie wydana zdecydowanie wcześniej, jeszcze w grudniu. Data 12 stycznia została wybrana ustawowo, z dużym zapasem – dodaje.

Jak mówi Bezubik, dyrektor RDOŚ musi przeanalizować wszystkie uwagi, które zebrano podczas konsultacji społecznych. Do przebiegu planowanej drogi mógł ustosunkować się każdy z właścicieli działek, przez które ma ona przechodzić. Z terenu, przez który ma przebiegać jeden z odcinków, wpłynęło pięć rozbudowanych pism od mieszkających tam osób.

- Każdy z punktów w nich zawartych musi zostać przeanalizowany – tłumaczy Beata Bezubik.

- Każde opóźnienie, nawet jeden dzień, może mieć wpływ na ZRID, czyli na wydanie decyzji o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej i w konsekwencji na realizację kontraktu - mówi Krzysztof Kozioł, rzecznik prasowy przedsiębiorstwa Budimex.

(just)