Wspólne puszczanie papierowych łódeczek zainauguruje obchody roku Czarnej Hańczy. Suwalczanom podoba się ten pomysł, ale dziwią się, że imprezę zaplanowano na piątkowe przedpołudnie. Martwią się też, czy papierowe łódeczki nie zanieczyszczą rzeki.
- Impreza odbędzie się w piątek o godzinie jedenastej? To chyba rzeczywiście miasto tylko dla seniorów? - ironizowała suwalczanka Ewa Krzyżewska na jednym z portali społecznościowych.
Podobnych głosów było więcej. Zdaniem suwalczan lepszym terminem byłaby sobota lub niedziela. Wtedy w wydarzeniu mogłyby uczestniczyć całe rodziny. Boją się też, czy organizatorom uda się zapewnić najmłodszym odpowiednią opiekę.
- To Dzień Ziemi. Wiele grup sprząta wtedy tereny nad rzeką. To przede wszystkim do nich adresowane jest to wydarzenie. Chcemy, aby sprzątanie zaczęło się właśnie od regat - mówi Wojciech Pająk, przewodniczący dziewiętnastoosobowego komitetu organizacyjnego obchodów roku Czarnej Hańczy.
Suwalski radny zdradza też, co stanie się z papierowymi stateczkami. Do wody tego dnia trafić może ich nawet kilkadziesiąt.
- Na wysokości najbliższego mostu łódeczki zostaną odłowione. To będzie też sygnał dla najmłodszych, że trzeba dbać o czystość rzeki - tłumaczy samorządowiec.
Papierowe regaty odbędą się nad rzeką w sąsiedztwie zalewu Arkadia. Wydarzenie będzie miało charakter happeningu, a organizatorzy zapowiadają wiele dodatkowych niespodzianek. Pod uwagę brana jest też druga odsłona regat w innym terminie.
(mkapu)