Pod Dębem Wolności oraz pod pomnikiem na cmentarzu parafialnym przy ul. Bakałarzewskiej w Suwałkach w 15. rocznicę katastrofy smoleńskiej zostały złożone kwiaty i zapalono znicze.
10 kwietnia 2010 roku o godz. 8:41 w pobliżu lotniska w Smoleńsku rozbił się samolot, którym na obchody 70. rocznicy Zbrodni Katyńskiej leciała polska delegacja, z prezydentem RP Lechem Kaczyńskim na czele. Zginęli wszyscy pasażerowie i członkowie załogi. Wśród 96 ofiar znalazł się pochodzący spod Raczek absolwent ZST w Suwałkach wicemarszałek Sejmu Krzysztof Putra.
- W tym dniu, my suwalczanie oraz cały nasz kraj, powinniśmy pamiętać o tym, co wydarzyło się w Katyniu oraz w Smoleńsku. To jedne z najtragiczniejszych wydarzeń w historii narodu polskiego – mówił pod pomnikiem na cmentarzu przy ul. Bakalarzewskiej Czesław Renkiewicz, prezydent Suwałk wspominając swoją wizytę w Smoleńsku w 2010 roku kiedy to udał się na miejsce wypadku prezydenckiego samolotu.
Przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości, wśród nich radni Rady Miejskiej w Suwalkach oraz władze Powiatu Suwalskiego ze srarostą Witoldem Kowalewskim oddali hold ofiarom pod Dębem Woilnosci w Parku Konstytucji 3 Maja, gdzie 15 lat temu suwalczanie spontanicznie składali kwiaty i zapalali znicze.
- W katastrofie zginęła polska elita, na czele z prezydentem Lechem Kaczyńskim i jego małżonką - przypomniał Jacek Juszkiewicz, przewodniczący Klubu Radnych PiS. - Jesteśmy tu po to, by podtrzymywać pamięć o tych tragicznych wydarzeniach. Naród bez pamięci traci tożsamość. My pamiętamy i pamiętać będziemy.
WD