Kilkuset suwalczan żegnało dzisiaj Księdza Mariana Romanowicza, salezjanina, od 2002 roku pracującego w parafii Matki Bożej Miłosierdzia. Odszedł kapłan, człowiek niewielkiego wzrostu, ale wielkiej wiary, serca otwartego dla wszystkich, których spotykał na swojej ziemskiej drodze.
W pamięci parafian i wszystkich, którzy się z nim zetknęli pozostanie jego przygarbiona nieco sylwetka, uśmiechnięte usta i oczy.
- Tyle miłości ile miał on dla drugiego człowieka, może mieć i dać tylko kochający ojciec, dziadek, pradziadek, brat, ktoś bliski, najbliższy i kimś takim był ksiądz Marian – mówi o nim jedna z parafianek. – To człowiek wielkiej wiary, bo tylko taki może kochać bliźniego jeszcze bardziej niż siebie samego.
Mszę żałobną w intencji zmarłego odprawił ks. bp Romuald Kamiński, biskup pomocniczy diecezji ełckiej, a koncelebrowało kilkudziesięciu kapłanów, wśród nich byli proboszczowie parafii MPB księża Ludwik Kaliński i Jerzy Gabrych oraz aktualny proboszcz ks. Marek Borysiak. Ks. Marian Romanowicz spoczął na cmentarzu komunalnym przy ul. Reja w kwaterze salezjańskiej, obok śp. ks. Stanisław Koronkiewicz, zmarły w Olsztynie, były proboszcz suwalskiej parafii. Ks. Marian Romanowicz zmarł w domu parafialnym w Suwałkach 31 grudnia 2015 roku. Miał 93 lata, z których 69 przeżył w ślubach zakonnych i 59 w kapłaństwie. Był najstarszym salezjaninem w inspektorii warszawskiej.
To on, jako 17-latek pisał kronikę II wojny światowej w rodzinnej Dubnicy, na podstawie której jesienią 2012 powstał, a w kwietniu 2013 został wyemitowany na antenie TVP Historia.
Kiedy wynoszono z kościoła trumnę z ciałem księdza Mariana a z chóru zabrzmiała pieśń:
Niech cię przygarnie Chrystus uwielbiony,
On wezwał ciebie do królestwa światła.
Niech na spotkanie w progach Ojca domu
Po ciebie wyjdzie litościwa Matka.
Anielski orszak niech twą duszę przyjmie,
Uniesie z ziemi ku wyżynom nieba,
A pieśń zbawionych niech ją zaprowadzi,
Aż przed oblicze Boga Najwyższego.
Promienny Chryste, Boski Zbawicielu,
jedyne światło, które nie zna zmierzchu,
bądź dla tej duszy wiecznym odpocznieniem,
pozwól oglądać chwały Twej majestat.
Wielu uczestników ceremonii, bez względu na wiek, nie kryło łez.
Spoczywaj w pokoju KAPŁANIE „Kronikarzu czasu wojny” ...
