- Grunt, to iść na kompromis i nie chować urazy. Jeśli wieczorem była kłótnia, rano powinniśmy już o niej zapomnieć – mówi Scholastyka Zdankiewicz, jedna z pań, które we wtorek otrzymały od prezydenta Suwałk medal za długoletnie pożycie małżeńskie.
Medale dla par, które przeżyÅ‚y ze sobÄ… pięćdziesiÄ…t lat, wrÄ™czane sÄ… w suwalskim urzÄ™dzie miasta Å›rednio dwa razy w roku. Zawsze jest to podniosÅ‚a uroczystość. Na powitanie małżonkowie sÅ‚yszÄ… charakterystyczne dźwiÄ™ki marszu Mendelsona, sÄ… kwiaty i symboliczna lampka szampana. Wszystko po to, aby podkreÅ›lić rangÄ™ tego wydarzenia.
- Przeżyć ze sobÄ… póÅ‚ wieku, tworzyć rodzinÄ™, dom, to wyjÄ…tkowe osiÄ…gniÄ™cie. Obecnie dużo osób żyje w zwiÄ…zkach nieformalnych, mnóstwo par siÄ™ rozwodzi, mÅ‚odzi ludzie mogÄ… siÄ™ na paÅ„stwu wzorować – mówiÅ‚ do jubilatów CzesÅ‚aw Renkiewicz.
Elżbieta Giedrojć, kierownik UrzÄ™du Stanu Cywilnego w SuwaÅ‚kach wspomniaÅ‚a, że zdarza siÄ™, iż pary biorÄ… Å›lub i rozwodzÄ… siÄ™ w tym samym roku. Dużo małżonków rozwodzi siÄ™ po trzech, czterech latach wspólnego życia.
Prezydent życzyÅ‚ jubilatom jeszcze wielu wspólnych lat razem w dobrym zdrowiu oraz pociechy z dzieci i wnuków.
- BraliÅ›my Å›lub 20 lutego 1965 roku w PrzeroÅ›li – wspomina pan Henryk Zdankiewicz. – Zaspy byÅ‚y wtedy takie, że samochody co rusz grzÄ™zÅ‚y w Å›niegu. LeżaÅ‚ on potem do maja – mówi.
- CaÅ‚e swoje życie spÄ™dziÅ‚em w SuwaÅ‚kach. UrodziÅ‚em siÄ™ na ChÅ‚odnej, potem mieszkaÅ‚em na Utracie Krótkiej, jestem tak zwanym „utraciakiem”. Do SuwaÅ‚k sprowadziÅ‚em też żonÄ™. DochowaliÅ›my siÄ™ trójki dzieci – dwóch córek i syna oraz szeÅ›ciu wnuczÄ…t. Wnuki, to już doroÅ›li ludzie. Cieszymy siÄ™, że wszyscy sÄ… po studiach i dobrze sobie radzÄ… – opowiada Zdankiewicz.
Dwie inne pary, które otrzymaÅ‚y medale, to Krystyna i Jan Augustynowiczowie oraz Maria Aleksandra i Henryk Albanowiczowie.
(just)