Nastolatek prosto, że szkoły trafia do szpitala. Lekarze podejrzewają, że przyczyną zasłabnięcia mogą być zażyte narkotyki. Sprawą zajmuje się już policja.
- Chłopak zasłabł we wtorek, wezwaliśmy pogotowie i do dziś nie otrzymałem informacji zwrotnej o tym co się stało - opowiada Władysław Renowicki, dyrektor Zespołu Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego.
W środę po południu o tym, że do szpitala trafił 16-latek, który mógł znajdować się pod wpływem narkotyków, powiadomiono policję.
- Prowadzimy postępowanie wyjaśniające, czy doszło do udzielenia środka odurzającego - wyjaśnia aspirant Eliza Sawko. Rzecznik suwalskiej policji nie potwierdza też informacji, że 16-latek miał odurzyć się dopalaczami. - To dopiero początek postępowania. Czekamy na wyniki badań które wskażą, co stało za zasłabnięciem nastolatka - podkreśla policjantka.
- Jeżeli potwierdzi się, że to narkotyki, będzie to pierwszy taki przypadek w mojej 25-letniej karierze dyrektora - mówi Władysław Renowicki. Podkreśla, że w kierowanej przez niego placówce duży nacisk kładziony jest na działalność profilaktyczną. - Jesteśmy bardzo wyczuleni na ten temat - zaznacza dyrektor Centrum Kształcenia Rolniczego.
(mkapu)