Suwalczanin, który załatwia sprawy w Ratuszu, najpierw stoi w kolejce do urzędniczego okienka. Tam dostaje kwitek z kwotą do zapłaty i idzie do banku, gdzie również swoje odczeka. Potem wraca do urzędu i znów stoi w ogonku. Zdaniem radnych problem rozwiązać mogłyby terminale płatnicze.
- Petent musi stać w trzech kolejkach. W urzędzie, banku i znów w urzedzie - opisuje sytuację Janusz Krzesicki. Radnego zaniepokoiło, że droga „urząd - bank - urząd", marnuje nie tylko czas suwalczan, ale wpływa też na postrzeganie Urzędu Miejskiego. Jego zdaniem rozwiązaniem problemu mogłyby być terminale płatnicze, w których płacić można byłoby kartą. - W znaczny stopniu skróciłoby to czas załatwiania spraw - podkreślał radny na wczorajszej sesji Rady Miejskiej.
Rację przyznał mu Czesław Renkiewicz. - Terminal płatności to rozwiązanie jak najbardziej zasadne - mówił prezydent Suwałk. Jutro skarbnik Urzędu Miejskiego ma mu przedstawić pomysły i ułatwienia, które najlepiej byłoby wprowadzić.
Rozwiązanie tego problemu może być o wiele prostsze. Oprócz terminali płatniczy, do których dostęp mają tylko właściciele kont bankowych, w wielu miastach Polski wprowadzane są tzw. wpłatomaty. - Urządzenie umieszczone jest na zewnątrz budynku. Korzystać z niego można o każdej porze dnia i nocy - wyjaśnia Jarosław Bąkowicz. Kierownik biura prasowego Urząd Miasta Piotrkowa Trybunalskiego podkreśla, że pobiera ono nie tylko wpłaty urzędowe, ale również opłaty za śmieci.
Podobne rozwiązanie wprowadzili samorządowcy z Częstochowy. - System się sprawdza. To duża oszczędność czasu. Idealnie sprawdza się, gdy chodzi o opłaty dotyczące rejestracji pojazdów - opowiada Łukasz Stacherczak z częstochowskiego Ratusza. Chwali też wpłatomaty za intuicyjną obsługę. - Urządzenie jest u nas od niedawna, ale cieszy się dużą popularnością - podkreśla.
(mkapu)
fot. wpłatomat w Piotrkowie Trybunalskim