Suwalska prokuratura prowadzi postępowanie karne przeciwko Justynie P., która przejechała na ul. Wojska Polskiego w Suwałkach mężczyznę i zamiast sprowadzić pomoc, pojechała dalej. Po rannym przejechały inne auta.
Do zdarzenia doszło w piątek, 9 października, około 5.45 na ul. Wojska Polskiego w Suwałkach, na wysokości zajazdu „Cowboy”. Kierująca samochodem marki Daewoo Matiz 23-letnia Justyna P., mieszkanka gminy Nowinka, potrąciła znajdującego się na jezdni Józefa J., po czym nie zatrzymując się odjechała z miejsca zdarzenia. Na pozostawionego na drodze rannego 61-latka najechał inny pojazd. Mężczyzna zmarł na drodze.
- Wciąż badamy dokładne okoliczności wypadku. Założyliśmy, że po tym, jak Józef J. został potrącony przez Justynę P., najechał na niego jeszcze jeden samochód. Wcale nie jest jednak wykluczone, że było ich więcej – mówi Ryszard Tomkiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Suwałkach.
Wiadomo, że potrącony mężczyzna szedł nieprawidłową stroną jezdni i że doznał bardzo ciężkich obrażeń głowy.
- Szczegóły sekcji zwłok będą znane za kilka tygodni. Próbki badają specjaliści medycyny sądowej w Białymstoku – dodaje Tomkiewicz.
Śledczy nie zdradzają również, jak Justyna P. tłumaczyła się ze swojego zachowania. Wstępnie usłyszała zarzut nieudzielenia pomocy, za co grozi do trzech lat pozbawienia wolności, ale prokurator nie wyklucza, iż kobieta usłyszy jeszcze zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym.
(just)