Lepiej, gdyby 2022 rok, tak jak pandemiczny 2020, szybko poszedł w niepamięć. Niestety, może się stać pierwszym z serii złych, jeżeli w nowym roku wojna za naszą wschodnią granicą będzie eskalować, a inflacyjna spirala wciąż się nakręcać.
Rządzący starali się rozpowszechnić słowo „putinflacja”, ale ono się nie przyjęło, gdyż niemal dosłownie mówiło półprawdę. W styczniu 2022, miesiąc przed napaścią Rosji na Ukrainę, według Głównego Urzędu Statystycznego inflacja w Polsce już była prawie dwucyfrowa, wynosiła 9,2 procent.
Ostatnio, za listopad, ten wskaźnik wyniósł 17,4 proc. Każdy z nas traci prawie co piątą zarobioną złotówkę na połowy przez wojnę i związany z nią wzrost cen paliw i surowców energetycznych, a w dalszej części przez dosypywanie do systemu pustego pieniądza a nawet długów.
W górę poszły ceny gazu, węgla, ciepła, energii. Cukier podrożał o 100 proc. mleko o 30 proc., pieczywo o 20 proc. i może wystarczy tych wyliczeń.
Nikt nie patrzył na ceny czy koszty, kiedy po 24 lutego schronienia w naszym kraju szukali uciekający przed wojną Ukraińcy. Suwałki w dużej mierze były dla nich tylko miejscem przystankowym przed dalsza podróżą do Finlandii, Estonii, na Łotwę czy Litwę. Jak wszędzie w Polsce, mieszkańcy Suwałk pospieszyli z ofiarną pomocą, która stopniowo malała, bo systemowym wsparciem objęło Ukraińców nasze państwo. Na dłużej w naszym mieście pozostało ich około 1000. Dzięki współpracy z działającym już wcześniej Stowarzyszeniem „Związek Ukraińców w Suwałkach”, około połowy kobiet znalazło pracę. Dzieci i młodzież trafiły do przedszkoli i szkół.
Sankcje nakładane na Rosję, także na jej obwód kaliningradzki sprawiły, że za najniebezpieczniejsze miejsce na świecie został uznany Przesmyk Suwalski, obszar na linii Wschód – Zachód oddzielający Białoruś od rosyjskiej enklawy, a Północ – Południe państwa bałtyckie od Europy. Nastroje uspokajali odwiedzający okolice Szypliszk i Mariampola prezydenci Polski i Litwy. W światowych i ogólnopolskich mediach o Przesmyku Suwalskim zrobiło się na tyle głośno, że negatywne echo mocno odczuła branża turystyczna w całym regionie.
W 2022 aktualne pozostało pojęcie wojny hybrydowej. Swoje zrobiły trwające już drugi rok działania i wydarzenia związane z zabezpieczeniem granicy z Białorusią. Mimo wzniesionej kosztem ponad 1,5 miliarda zł , jeszcze nie do końca uzupełnionej o elektronikę bariery, wciąż dosyć intensywnie szturmują ją nielegalni migranci. Wysokie zasieki zaczęły powstawać też na granicy z obwodem kaliningradzkim. To nasza reakcja na wieść o tym, iż w Kaliningradzie będą mogły lądować wypełnione migrantami samoloty z Afryki czy Azji. Trójstyk granic w Bolciach koło Wiżajn nie kojarzy się już tylko z sympatycznym miejscem do robienia pamiątkowych fotek.
Przesmyk Suwalski, militarne znaczenie trasy miały też olbrzymią rolę w tym, że w grudniu, na wniosek premiera Mateusza Morawieckiego, Rada Ministrów w odrębnej uchwale zdecydowała, że droga Suwałki – Białystok, a właściwie Raczki – Białystok, powinna zostać rozbudowana do standardów drogi ekspresowej. Na „wojskowe” względy wskazywał goszczący w listopadzie w Suwałkach w ramach przedwyborczego objazdu kraju prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński i jego zdanie chyba przechyliło szalę. W styczniu ma się okazać, czy finansowanym przez Unię Europejską łącznikiem między trasami Via Baltica i Via Carpatia będzie droga Raczki – Białystok, czy też Białystok- Knyszyn – Ełk.
Via Baltica za 2 lata ma być całkowicie przejezdna, a w 2025 już w całości po stronie polskiej gotowa.
W grudniu, tuż przed Świętami, o czym głośno było nie tylko w polskich i litewskich mediach, udostępniony dla ruchu został odcinek Suwałki – Budzisko.
W czerwcu równie głośno, ale w światku piłkarskim, było o suwalskich Wigrach. Po sześciu sezonach gry na zapleczu ekstraklasy, dwóch w eWinner 2. Lidze i nieudanych barażach o awans, zarząd klubu zdecydował wycofać drużynę i zgłosić ją do Podlaskiej IV ligi. Zabrakło strategicznego sponsora i około miliona złotych. Członkowie zarządu w obawie, że spółka akcyjna popadnie w długi, a oni będą musieli odpowiedzieć za nie osobistym majątkiem, wycofali zespół z rozgrywek na szczeblu centralnym.
Dzisiaj zawodnicy z mniejszych miejscowości województwa na pięknym obiekcie w Suwałkach czują się „jak prawdziwi piłkarze”, a zbudowana z suwalczan i kilku zawodników z regionu drużyna Wigier po rundzie jesiennej zajmuje 5. miejsce z 7-punktową stratą do ŁKS Łomża. Kibicom pozostało dywagować, czy nie lepiej było grając nawet samymi juniorami dostawać baty w eWinner 2. Lidze, ale spaść do III ligi, niż teraz nie wiadomo jak długo o nią walczyć. Trener Kamil Lauryn i prezes Łukasz Jutkiewicz przekonują, że jeszcze nic straconego, że po kilku zimowych wzmocnieniach, Biało-Niebiescy zrobią wszystko, żeby zakończyć sezon na 1. miejscu. Trzymamy kciuki.
Szok przeżyli ni tylko kibice piłki nożnej, ale też sympatycy królowej sportu. Była nim wiadomość o nagłym zakończeniu współpracy między Marią Andrejczyk a prowadzącym ją niemal od dziecka trenerem Karolem Sikorskim. Wicemistrzyni olimpijska w oszczepie trafiła pod skrzydła szkoleniowca z Finlandii. Na początku czerwca, podczas po raz pierwszy przeprowadzonych w Suwałkach mistrzostwach Polski seniorów, zawodniczka LUKS Hańcza zdobyła złoty medal (brąz dla Suwałk wywalczył także oszczepnik, Piotr Lebioda), ale nie w pełni zdrowa blado wypadła na mistrzostwach świata w USA i zrezygnowała z udziału w Mistrzostwach Europy. Majce życzymy odzyskania pełni sił, dzięki którym będzie mogła odpowiednio przygotować się i walczyć o złoto na Igrzyskach Olimpijskich 2024 w Paryżu.
W 2022 roku w Suwałkach mieliśmy mistrzostwa Polski nie tylko w lekkoatletyce, ale też w akrobacji samolotowej i szybowcowej oraz w szachach błyskawicznych. Brązowy medal w tej ostatniej imprezie zdobyła pochodząca z Suwałk Michalina Rudzińska. Dużo większy sukces 20-letnia wychowanka KSz Hańcza Suwałki osiągnęła na mistrzostwach Polski w szachach klasycznych, podczas których sięgnęła po złoto.
Rok 2022 przyniósł koniec pandemicznych obostrzeń. Kibice już bez maseczek mogą oklaskiwać siatkarzy Ślepska Malowu, którzy nie powtórzyli historycznego osiągnięcia z 2021 i nie awansowali do play-off PlusLigi. Po kadrowych zmianach, z których najgłośniejsze to zastąpienie trenera Andrzeja Kowala przez Dominika Kwapisiewicza, rozgrywającego Josha Tuanigi przez Argentyńczyka Matiasa Sancheza oraz atakującego Bartłomieja Bołądzia przez Bartosza Filipiaka, Biało-Niebiescy w tym sezonie znowu walczą o czołową ósemkę.
W kulturze mocnym akcentem i to niemal na początku roku na scenie restauracji Rozmarino był koncert Żurkowskiego, promującego także w rodzinnym mieście swój drugi album, „Kurz”. Latem Łukasz Żurkowski, którego piosenki gościły i goszczą na listach przebojów Trójki, Radia 357, Antyradia i Eski Rock, wystąpił z utworami na cześć Ofiar Obławy Augustowskiej, a największym wydarzeniem był wrześniowy koncert w sali SOK założonych przez suwalczan zespołów Żurkowski, Swiernalis i Ørganek.
Z sali SOK do Suwałki Areny przeniósł się jeden z koncertów Suwałki Blues Festiwalu. Festiwalowa scena po raz pierwszy stanęła też na bulwarach, które, całkiem udanie, stały się też miejscem miejskich potańcówek.
Końcówka roku napierw przyniosła zmianę posady dla Łukasza Kurzyny, który po 12 latach pełnienia funkcji wiceprezydenta Suwałk do spraw gospodarczych zostal prezesem PWiKu, a potem zapowiedź kolejnej podwyżki cen ciepła, fiasko trzeciego już przetargu na dostawę do miasta energii elektrycznej i rekordową dotację na budowę spalarni odpadów komunalnych, która będzie zarazem elektrociepłownią.
Oprócz zdrowia, wszelkiej pomyślności i spełnienia marzeń, naszym Czytelnikom życzymy, żeby w całym 2023 roku nie zabrakło Wam energii i ciepła.
Wojciech Drażba
