Rok i już trzeba naprawiać. Noniewicza zamkną trochę później

O około tydzień przesunięty został termin rozpoczęcia prac na ulicy Noniewicza. Wszystko przez deszczową pogodę oraz roboty na Utracie i Wojska Polskiego. Drogowcy chcą w ramach gwarancji poprawić wybrukowany odcinek w sąsiedztwie placu Konopnickiej.

Lekko ponad rok po wybrukowaniu środkowego odcinka ulicy Noniewicza potrzebne są poprawki. W wielu miejscach doszło do wypłukania spoiwa. Pojawiły się dołki, a kostka rusza się i w gdzieniegdzie już jej brakuje.

- Mamy gwarancję na trzy lata, ale nie ma co czekać i trzeba od razu zlecać wykonawcy poprawki – mówi Tomasz Drejer, dyrektor Zarządu Dróg i Zieleni.

Prace miały rozpocząć się już w najbliższy poniedziałek. Odstąpiono jednak od tego bo doszłoby do paraliżu komunikacyjnego miasta. Ruch ulicą Noniewicza na odcinku od wyjazdu spod Biedronki do zjazdu do szkoły muzycznej odbywać ma się bowiem tylko w kierunku północny.

W tym samym czasie na Utracie i Wojska Polskiego wymieniana będzie nawierzchnia. A do tego potrzebne jest połówkowe zamknięcie ulic.

- Są problemy z dwiema inwestycjami drogowymi. Prace opóźnią się, bo pada deszcz. Nie możemy jednak pozwolić, aby na trzech ważnych ulicach doszło do ograniczenia ruchu samochodów – podkreśla szef suwalskich drogowców.

Dlatego decyzja o rozpoczęciu prac na Noniewicza pojawi się dopiero, gdy zakończą się utrudnienia na pozostałych ulicach.

- Robotnicy wejdą tam najprawdopodobniej w ostatnim tygodniu czerwca. Pewne jest, że na czas trwania festiwalu bluesowego zrobią sobie przerwę – zapewnia Drejer.

(mkapu)