Suwalscy policjanci wyeliminowali z ruchu drogowego kolejnych dwóch nietrzeźwych kierowców. Rekordzistą okazał się 41-letni kierujący bez uprawnień.
Badanie alkomatem wykazało blisko 2,5 promila alkoholu w jego organizmie. Natomiast zatrzymany wczoraj 25-latek miał ponad 1,6 promila, a obok siedział trzeźwy ojciec z uprawnieniami.
Pomimo licznych apeli, nadal zdarzają się osoby, które decydują się wsiąść za kierownicę "na podwójnym gazie".
Do jednego z takich zdarzeń, doszło w środę wieczorem w Suwałkach na ulicy Wigierskiej. Tuż przed 19.00 policjanci z suwalskiej "drogówki" zatrzymali kierującego renault. Badanie stanu trzeźwości 41-latka wykazało, że miał ponad 2,4 promila alkoholu w organizmie. Okazało się też, że nigdy nie posiadał uprawnień do kierowania, a auto zabrał bratu.
Kolejny nieodpowiedzialny kierujący został wyeliminowany z ruchu wczoraj po 14.00. Policjanci z Posterunku Policji w Rutce Tartak zatrzymali do kontroli 25-letniego kierowcę audi. Okazało się, że mężczyzny miał ponad 1,6 promila alkoholu w organizmie. Ku zdziwieniu funkcjonariuszy, na miejscu pasażera siedział trzeźwy ojciec, który miał uprawnienia do kierowania. Jak tłumaczył, nie wiedział, że syn jest pijany. Za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości Kodeks karny przewiduje karę do 2 lat pozbawienia wolności.
Policjanci kolejny raz przypominają, że każdy nietrzeźwy kierujący na drodze, to potencjalny sprawca ludzkiego nieszczęścia. Mundurowi apelują o rozsądek na drodze, przestrzeganie przepisów ruchu drogowego oraz o ograniczone zaufanie względem innych uczestników ruchu drogowego.
Źródło: KMP Suwałki