Tylko suwalskie więzienie rocznie opuszcza prawie 200 osób. Wiele z nich nie ma gdzie pójść. Mogą znaleźć pomoc w pokoszarowej wartowni.
Brakuje prÄ…du, podÅ‚óg, mebli, ogrzewania. SÄ… goÅ‚e Å›ciany, dach Å›wieżo pokryty papÄ… i wielki zapaÅ‚. Suwalskie Stowarzyszenie Featon, zajmujÄ…ce siÄ™ pomocÄ… byÅ‚ym więźniom przygotowuje budynek, który ma siÄ™ stać w przyszÅ‚oÅ›ci „pogotowiem” i ostojÄ… dla osób po zakÅ‚adzie karnym.
Chociaż wszystko jest jeszcze w proszku, w dawnej wartowni przy ul. PuÅ‚askiego już od kilku miesiÄ™cy dwa razy w tygodniu wydawana jest żywność dla najbardziej potrzebujÄ…cych. GÅ‚ównie dla osób bezdomnych, bo tak najczęściej „koÅ„czÄ…” osoby po kilku latach spÄ™dzonych w wiÄ™zieniu.
- WychodzÄ… zza murów i nie wiedzÄ…, co ze sobÄ… zrobić. Przez kilka czy kilkanaÅ›cie lat żyli w odosobnieniu. Nie mogli siÄ™ swobodnie poruszać. Mieli przygotowane posiÅ‚ki. UÅ‚ożony plan dnia. Na wolnoÅ›ci siÄ™ gubiÄ…. Nie wiedzÄ…, gdzie iść – mówi Krzysztof Kuranowski, ze stowarzyszenia Featon w SuwaÅ‚kach, streetworker.
WiÄ™kszość odwraca siÄ™ od skazaÅ„ców i od ich rodzin. Å»ony, rodzice, dzieci więźnia sÄ… przez spoÅ‚eczeÅ„stwo „naznaczani”, borykajÄ… siÄ™ z kÅ‚opotami finansowymi. DÅ‚ugoletni wyrok wytrzymujÄ… tylko nieliczne rodziny. Znalezienie pracy przez niedawnego skazaÅ„ca graniczy z cudem. ByÅ‚y wiÄ™zieÅ„ jest ostatniÄ… osobÄ… do zatrudnienia i pierwszÄ… do zwolnienia.
- WychodzÄ…c ma przy sobie kilkaset zÅ‚otych z tzw. „kasy żelaznej”. To pieniÄ…dze dawane więźniom w ramach pomocy postpenitencjarnej. JeÅ›li w czasie odbywania kary osadzony pracowaÅ‚, mógÅ‚ coÅ› zaoszczÄ™dzić, ale raczej na wyjÅ›cie ma w kieszeni niewiele wiÄ™cej. Kupi coÅ› do zjedzenia, bilet. JeÅ›li nie ma dokÄ…d wracać, swoje pierwsze kroki kieruje do kolegi. A tam najczęściej zaczyna siÄ™ picie. Wegetacja w jakieÅ› melinie. PieniÄ…dze szybko siÄ™ koÅ„czÄ… i co dalej? – pyta retorycznie Kuranowski.
- Zaczyna siÄ™ kombinowanie: skÄ…d wziąć kasÄ™? Można iść po zasiÅ‚ek do MOPS, ale on też na niewiele starcza. NajÅ‚atwiej wiÄ™c kraść. I tak kóÅ‚ko siÄ™ zamyka. Kolejny konflikt z prawem. CzyjaÅ› krzywda. Znów wiÄ™zienie. Inna opcja – życie bezdomnego. OkoÅ‚o 80 proc. bezdomnych, to ludzie, którzy kiedyÅ› weszli w konflikt z prawem – opowiada Kurowski.
- SÄ… zazwyczaj gÅ‚Ä™boko uzależnieni. Ich życie, to: spanie, obiad w jadÅ‚odajni, raz na kilka tygodni wycieczka do MOPS, picie, zaczepianie przechodniów, godziny w pustostanach, przed 19.00 wÄ™drówka do noclegowni i znów spanie. Kolejny dzieÅ„ taki sam. ChcielibyÅ›my ich „zÅ‚apać”, zanim wejdÄ… na tÄ™ drogÄ™. Chcemy, aby po wyjÅ›ciu z wiÄ™zienia, osoby, które nie majÄ… dokÄ…d pójść, weszÅ‚y do nas, do tego budynku. UzyskajÄ… tu pomoc psychologa, zapewnimy im nocleg, zaprowadzimy do urzÄ™du. W naszej Å›wietlicy bÄ™dÄ… mogli porozmawiać, spÄ™dzić czas. Zobaczyć, że można żyć inaczej, nie tylko przy butelce, że warto powalczyć, aby nie wrócić za kraty – dodaje.
- Sami jesteÅ›my po zakÅ‚adach karnych. Nikogo nie oceniamy, nie piÄ™tnujemy. Do każdego podejdziemy indywidualnie. Na pewno siÄ™ dogadamy – mówi.
- Mamy mnóstwo planów, ale trudno je realizować bez pieniÄ™dzy. Najpilniejsza sprawa, to skoÅ„czyć remont. Niedawno pokryliÅ›my cieknÄ…cy dach. Trzeba byÅ‚o skuwać tynki. Nie ma podÅ‚ogi, ogrzewania, podÅ‚Ä…czonego prÄ…du, mebli. Brakuje dosÅ‚ownie wszystkiego. Z MOPS pożyczyliÅ›my dwa biurka, trochÄ™ materiaÅ‚ów budowlanych przekazaÅ‚o nam przedsiÄ™biorstwo „KRAM”. Zależy nam, aby ruszyć jak najszybciej, bo potrzeba jest ogromna – kwituje.
Stowarzyszenie Featon założyli byli więźniowie: Paweł Dobaj i Krzysztof Mucharski. Kontakt: 531 461 886.
(just)