Suwalscy policjanci w poniedziałek po południu zapukali do jednego z mieszkań. Przypuszczali, że przebywający w nim mężczyzna jest w posiadaniu skradzionego telefonu.
W poniedziałek po południu suwalscy policjanci postanowili przeszukać mieszkanie 23-letniego suwalczanina. Przypuszczali, iż ma on skradziony telefon.
Podejrzenia mundurowych okazały się słuszne. Młody mężczyzna miał w mieszkaniu aparat, który 17 marca został skradziony na terenie jednej ze szkół. Wartość telefonu to około 1000 zł . Teraz 23-letni suwalczanin za swoje postępowanie odpowie przed sądem.
Policja przypomina, że zgodnie z obowiązującymi przepisami, znalezioną rzecz należy oddać właścicielowi ewentualnie przekazać ją do Biura Rzeczy Znalezionych lub do jednostki Policji. Zatrzymując znalezioną rzecz, narażamy się na odpowiedzialność karną. Natomiast każdy, kto znajdzie zagubioną rzecz i zwróci ją właścicielowi, może żądać od niego wypłaty znaleźnego.