Suwalskie Muzeum Okręgowe zachęca do włączenia się do akcji „Mój pradziadek był peowiakiem”.
Zajęci codziennymi sprawami: pracą, szkołą, domem, rzadko mamy czas, aby przyjrzeć się bliżej historii swojej rodziny. Często nie zdajemy sobie sprawy, jak wiele tajemnic skrywa.
Przez Suwalszczyznę, Sejneńszczyznę i Ziemię Augustowską przetoczyło się wiele konfliktów zbrojnych. Mieszkańcy naszego regionu aktywnie w nich uczestniczyli. Dzielnie walczyli o wolność. Być może jednym z bohaterów był Twój pradziadek? Być może jesteś potomkiem wybitnego człowieka, wzorowego żołnierza i jeszcze o tym nie wiesz!
Suwalskie Muzeum Okręgowe tworzy spis peowiaków, czyli członków Polskiej Organizacji Wojskowej. POW powstała w sierpniu 1914 roku z inicjatywy Józefa Piłsudskiego. Na Suwalszczyźnie około trzy lata później.
- Mija 90-lat od odzyskania niepodległości. Pomyśleliśmy, że warto przypomnieć ludzi, mieszkańców naszego regionu, którzy brali udział w walkach o niepodległość – mówi Krzysztof Skłodowski, historyk z Muzeum Okręgowego w Suwałkach, który wraz z Magdaleną Wołowską-Rusińską wymyślił akcję „Mój pradziadek był peowiakiem”.
- Na Suwalszczyźnie w działania zmierzające do odzyskania niepodległości włączyła się masa ludzi. Naprawdę bardzo wielu. W pierwszym okresie działalności POW, do listopada 1918 roku i tuż po, w strukturach peowiackich działało około tysiąca osób. Później wstąpili oni do 41. Pułku Piechoty. Gdy od stycznia przystąpiono do odtwarzania struktur POW pod okiem instruktorów z Warszawy, organizacja liczyła około 1,5 tys. osób. Właściwie do POW wstąpiła cała suwalska młodzież. W czerwcu 1919 roku Obwód Suwałki POW liczył ponad trzystu ludzi– opowiada Skłodowski.
Do POW przystąpiło wielu robotników oraz chłopów, a to za sprawą urodzonego w Żubrynku, a potem mieszkającego w Koniecborze- Aleksandra Putry.
Putra po skończeniu studiów rolniczych w Krakowie, wrócił w rodzinne strony i zaczął zakładać w gminach, wsiach kółka rolnicze. - Moim zdaniem, jego spotkania z chłopami, tworzenie kółek, było właśnie zaczątkiem organizacji. Przypomnijmy, że za czasów zaborów carat ograniczał możliwość zakładania związków. Kółka były jednymi z nielicznych organizacji które działały na terenach wiejskich – tłumaczy historyk.
Bardzo aktywnie działali również księża, zwłaszcza z okolic Augustowa, Sztabina i Bargłowa. Organizowali struktury POW przy parafiach.
- Wiele osób może nie mieć świadomości, że ich pradziadek działał w POW. Chcielibyśmy, aby potomkowie peowiaków poczuli się dumni ze swoich krewnych – mówi Krzysztof Skłodowski.
- Dlatego też zachęcamy do poszukiwań. Do przejrzenia domowych archiwaliów, rozmów z seniorami. Członkowie POW otrzymywali specjalne medale. Zazwyczaj są one w rodzinach do tej pory. Na pewno zachowały się gdzieś jakieś zdjęcia. Jeśli ktoś ma wątpliwości, po czym poznać peowiaka – pomożemy. Wystarczy zgłosić się do muzeum – mówi Skłodowski.
Wybrane zdjęcia peowiaków zostaną wywołane i powiększone. Będzie je można zobaczyć 24 sierpnia na wystawie w Parku Konstytucji 3 Maja. W tym dniu planowane jest także spotkanie rodzin członków POW oraz quest – gra miejska śladami peowiaków.
W akcję można się również włączyć muzycznie. Organizatorzy poszukują wokalistów i zespołów, które chciałyby stworzyć utwór o peowiakach. Styl wykonania dowolny.
Więcej informacji na: https://www.facebook.com/peowiacy.suwalki
(just)