Strajk nauczycieli trwa. Gimnazjaliści odetchęli, maturzyści martwią się o oceny

W piątek zakończyły się tegoroczne egzaminy gimnazjalne. Uczniowie zdawali egzamin z wybranego języka obcego nowożytnego. Królował język angielski, ale nie zabrakło również uczniów, którzy woleli język niemiecki, rosyjski czy francuski.

Egzaminy gimnazjalne rozpoczęły się w środę. Uczniowie trzecich klas gimnazjów zdawali najpierw egzamin z części humanistycznej, następnego dnia z matematyczno – przyrodniczej, a w piątek z języka obcego. Choć w strajku nauczycieli udział biorą wszystkie suwalskie gimnazja i skompletowanie komisji egzaminacyjnych niejednokrotnie było dla dyrektorów szkół nie lada wyzwaniem logistycznym, egzaminy przebiegły bardzo sprawnie.

- W naszej szkole w dniu dzisiejszym pracowało aż czternaście komisji egzaminacyjnych, w tym dziesięć z języka angielskiego. Pozostałe czuwały nad prawidłowym przebiegiem egzaminów z języka niemieckiego, francuskiego i rosyjskiego. Oddzielna komisja zebrała się dla uczniów z niepełnosprawnością – mówi Romuald Borkowski, dyrektor Zespołu Szkół nr 2 w Suwałkach, w którego skład wchodzi Gimnazjum nr 3. - W komisjach zasiadali niestrajkujący nauczyciele Zespołu Szkół nr 2, a także I Liceum Ogólnokształcącego i Zespołu Szkół nr 8 – dodaje R. Borkowski.

Do egzaminów przystąpili wszyscy uczniowie trzecich klas Gimnazjum nr 3 – 151 osób.

Już od poniedziałku w Zespole Szkół nr 2 odbędą się egzaminy klas ósmych. Przystąpią do nich uczniowie Szkoły Podstawowej nr 9, która po reformie oświaty nie mogła pomieścić większej liczby uczniów, dlatego też najstarsze klasy uczą się przy ul. Kościuszki.

Przy kompletowaniu komisji egzaminacyjnych szkoły mogą „wymieniać się” nauczycielami, nawet z niższych poziomów edukacji. W komisji na egzaminie maturalnym mogą więc zasiadać nauczyciele gimnazjum czy szkoły podstawowej, ale na maturze ustnej musi już być obecny nauczyciel danego przedmiotu.

W Zespole Szkół nr 6 problemem będzie na przykład matura ustna z języka angielskiego.

- Wszystkie nasze anglistki strajkują. Podobnie wszyscy matematycy. Pojawił się już problem z wystawieniem ocen na zakończenie roku. Zgodnie z harmonogramem naszej szkoły, propozycje ocen powinny być wystawione do 11 kwietnia i niestety, maturzyści nie mają wystawionych m.in. proponowanych ocen rocznych z języka angielskiego i matematyki. Ocenę na koniec roku może wystawić też inny nauczyciel danego przedmiotu. Jestem polonistką, jako dyrektor szkoły nie mogę strajkować, dlatego najprawdopodobniej to ja wystawię wszystkie oceny z języka polskiego. Będę też obecna na maturze ustnej, ale z innymi przedmiotami może być kłopot. Ostateczny termin wystawienia ocen minie 17 kwietnia. Mam nadzieję, że do tej pory strajk się zakończy – tłumaczy dyrektor J. Woronko.

Rada klasyfikacyjna w Zespole Szkół nr 6 odbędzie się 24 kwietnia. Brak oceny chociażby z jednego z przedmiotów oznacza, że uczeń będzie nieklasyfikowany i nie będzie mógł przystąpić do matury.

W III Liceum Ogólnokształcącym z Oddziałami Dwujęzycznymi jeszcze przed strajkiem, 4 kwietnia uczniom klas trzecich wystawiono propozycje ocen, wśród nich niedostateczne. Nie wiadomo, czy i jak uczniowie będą je mogli poprawić. W III LO strajkuje 28 z 39 nauczycieli.

W Zespole Szkół nr 4 przy ul. Sejneńskiej oceny będą wystawiane ostatecznie po świętach Wielkanocnych. W szkole strajkuje 72 procent nauczycieli. Do matury może przystąpić 57 osób. Komisje egzaminacyjne zasilą jak co roku nauczyciele z Zespołu Szkół Technicznych.

ZST nie bierze udziału w strajku. Nie strajkują też nauczyciele I LO. W tych szkołach oceny wystawiono zgodnie z harmonogramem.

W Zespole Szkół nr 2 pomimo strajku wystawiono większość ocen. Maturzyści wciąż przychodzą, poprawiają stopnie. Rada klasyfikacyjna odbędzie się 26 kwietnia. Jeśli, któryś z uczniów będzie miał na świadectwie oceną niedostateczną, na pewno nie będzie to spowodowane strajkiem.

- Wśród kolegów i koleżanek panują bardzo różne nastroje. Część z sympatii do uczniów zapewne chciałaby wystawić oceny w terminie, część jest bardzo zdeterminowana i uważa, że tylko stanowczy protest może doprowadzić do zmian w systemie. Nasi maturzyści są bardzo wyrozumiali. Nie ma w nich złości. Wprost przeciwnie, uważają, że strajk jest potrzebny. Dodają nauczycielom otuchy, wysyłają pozdrowienia, pozytywne filmiki – mówi Joanna Woronko.

W ZS nr 6 strajkuje 60 procent nauczycieli. To około 30 osób.

Fot. ZS nr 6 w Suwałkach

(just)