W niedzielny wieczór suwalska Straż Pożarna interweniowała nie tylko z powodu szalejącej wichury. Dwa zastępy podjechały pod blok przy ul. Lityńskiego. Funkcjonariusze musieli wyważyć drzwi do jednego z mieszkań na poddaszu, w którym odkryli zwłoki 56-letniego mężczyzny.
- Wezwałem slużby, ponieważ samotnie mieszkający kolega, który miał proiblemy z alkoholem i chorowal, od trzech dni nie odbierał telefonu. Poszedłem do niego, sygnał telefonu było slychac przez zamknięte drzwi. Mialem zapasowe klucze, ale nie moglem ich uzyć, bo jego klucz tkwił od wewnątrz i blokował zamek - opowiada mężczyzna, ktory wszczął alarm.
Lekarz pogotowia ratunkowego stwierdził zgon. Policja i prokuratura badają przyczyny śmierci 56-latka.
Fot. Suwalki24.pl