Suwalczanka, pani Monika Halicka, choruje na rzadką, nieuleczalną chorobę - ataksję rdzeniowo - móżdżkową z zespołem pozapiramidowym. Porzebuje finansowego wsparcia, aby móc walczyć o zdrowie zagranicą.
Tak pisze o sobie pani Monika:
"CaÅ‚e życie pomagaÅ‚am innym, zbiórka idzie kiepsko, a moja choroba jest nieuleczalna, Å›miertelna.
Często rozmawiamy o normalności. Jednak co to tak naprawdę jest?
Czy normalna codzienność to ciÄ…gÅ‚e wizyty u lekarzy, bo żaden z nich mimo doÅ›wiadczenia i wyksztaÅ‚cenia nie może pomóc?
Czy może to ciężka reklamówka leków, którÄ… trzeba raz w miesiÄ…cu ciÄ…gnąć przez miasto.
KtoÅ› jeszcze powie, że jego normalnoÅ›ciÄ… jest wieczny pobyt w szpitalu...z caÅ‚ym arsenaÅ‚em rurek dopiÄ™tych do gardÅ‚a, przewodów, respiratorów i innego ustrojstwa.
Czy ja tak mam? Nie...i dzięki Wam jest duża szansa, że uniknę takiego życia. Wszystko zależy jednak od Was.
Macie pytania? PomogÄ™ Wam... Tak jestem dorosÅ‚a. Tak... Mam swojÄ… rodzinÄ™.. Tak pracujÄ™, jak wiÄ™kszość z Was na etacie, który w tym kraju niestety nie pozwala na leczenie dziwnych nietypowych schorzeÅ„. A niestety..miaÅ‚am to nieszczęście, że trafiÅ‚a mnie strzaÅ‚a takiego schorzenia.
Walczę...każdego dnia i to dosłownie.
Moja choroba była ze mną od zawsze, choć nie zawsze wiedziałam co mnie zabija. Często ludzie zwracali mi uwagę, że trzęsą mi się ręce, ale dopiero gdy skończyłam 16 lat...zaczęłam zauważać inne objawy. Lekarze sami wiecie..jak to lekarze. Zgadywanie ze szklanej kuli zamiast robić badania.
Stosy witaminek, żelaza itd. I w wieku 18 lat trafiÅ‚am na prawdziwego guru wróżenia z fusów, który stwierdziÅ‚ palpacyjnie, że to Parkinson.
Taki drugi Kaszpirowski tylko w miejscowym gabinecie NFZ. Żyłam dalej normalnie wierząc w jego słowa. Ciągle czułam się niezgrabna, potykałam się, zaczepiałam
o przedmioty, meble. Niby to taki brak koordynacji...ale nie do końca. Za jakiś czas takie objawy pojawiły się w drugiej dłoni, potem żuchwa i rozszerzało się to powoli na całe ciało. Gdy jestem zdenerwowana to efekt ten tylko się wzmaga. Cała się trzęsę, nie mogę się skupić nawet na podstawowych czynnościach.
Gdy tata zaczÄ…Å‚ mocniej chorować, stwierdziÅ‚am, że nie chcÄ™ umierać. A już na pewno nie w ten sposób. WidziaÅ‚am jak od 2020 roku przez bÅ‚Ä…d lekarzy tata czuÅ‚ siÄ™ coraz gorzej. BiorÄ…c Lewodope Madopar czuÅ‚ siÄ™ coraz gorzej. A nie powinien go nawet dostawać. Jemu nie udaÅ‚o siÄ™ dożyć spokojnej staroÅ›ci... Przez prawie rok leżaÅ‚ w domu. Nie wyobrażam sobie, że mnie może spotkać to samo. Ja już wiem na co chorujÄ™. Po wielu bataliach udaÅ‚o siÄ™ to ustalić.
Sama w 2020 trafiłam do szpitala z dyskopatią, ale jednak badano mnie trochę już dokładniej. Skupiono się bardziej na drżeniu i sposobie w jaki się poruszam.
Po wielu konsultacjach okazaÅ‚o siÄ™, że byÅ‚am źle diagnozowana. Potwierdzono u mnie wtedy ATAKSJĘ RDZENIOWO MÓÅ»DÅ»KOWÄ„ z zespoÅ‚em pozapiramidowym. Poważna nieuleczalna choroba. To brzmiaÅ‚o jak wyrok. Nie mogÅ‚am uwierzyć, że jest tak źle.
ByÅ‚o gorzej niż mi siÄ™ wydawaÅ‚o. ByÅ‚am już przyzwyczajona do bólu i codziennych niedogodnoÅ›ci. Jednak jest coraz gorzej".