W sobotę ok. Godz. 12:30 suwalska policja poinformowana została, że w Szpitalu Wojewódzkim w Suwałkach dyżur pełni lekarz, od którego wyczuwany jest zapach alkoholu. Wysłany na miejsce patrol policji zbadał medyka, a alkomat pokazał nieco ponad jeden promil alkoholu w wydychanym powietrzu. Nie został on jednak zatrzymany.
- Na szczęście znajdujący się pod wpływem alkoholu lekarz nie zdążył „udzielić nikomu pomocy” – mówi nam Adam Szałanda, dyrektor WSZ w Suwałkach - Jest mi przykro, że coś takiego wydarzyło się w naszym szpitalu. Ordynator oddziału, na którym pracował lekarz natychmiast zdjął go z dyżuru, powiadomił mnie i dziesięć minut później z lekarzem tym rozwiązaliśmy umowę o pracę.
To nie koniec jego problemów, bowiem policja wszczęła postępowanie w tej sprawie na podst. Art. 160 par. 2 Kodeksu Karnego:
§ 1. Kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 2. Jeżeli na sprawcy ciąży obowiązek opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.