Kłęby czarnego dymu wydobywające się z komina jednorodzinnego domu, na dachu strażak w masce, na dole dwa samochody ratowniczo-gaśnicze z JRG Suwałki, karetka pogotowia i tłumek gapiów, głównie klientów pobliskiego bazaru taki obrazek zastaliśmy w sobotę rano na ulicy Grunwaldzkiej w Suwałkach. Na szczęście tym razem skończyło się na strachu.
- W kominie tego domu zapaliły się sadze. Na szczęście tym razem skończyło się na strachu. Strażacy ugasili pożar, a karetka starszą panią zabrała na badania - poinformował ans dyżurny KP PSP w Suwałkach. - Zaczął się sezon grzewczy, a wraz z nim do takich zdarzeń będzie dochodziło częściej, Przyczyn zapalenia sadzy może być wiele, ale najczęściej jest nią ... brak kontroli komina przez wyspecjalizowane służby, czyli kominiarzy.
Co było przyczyną pożaru sadzy w tym przypadku ustali komisja. Na szczęście, co podkreślamy, nie było ofiar i strat materialnych w budynku. Ale wszsycy poniesiemy koszty tej akcji (m.in. dojazdy karetki i wozów strażackich, praca służb).
Apelujemy do właścicieli domków korzystających z ogrzewania węglowego - jest jeszcze czas - wezwijcie kominiarza, niech sparwdzi przewody kominowe. Za dzień czy tydzień może już być za późno.