Suwalscy policjanci zatrzymali 17- latka, który posiadał przy sobie marihuanę i amfetaminę. Teraz postępowaniem młodego mężczyzny zajmie się sąd. Za posiadanie środków odurzających grozi mu do trzech lat więzienia.
We wtorek tuż przed 21.00 kryminalni z Komendy Miejskiej Policji w Suwałkach postanowili sprawdzić 17- latka, którego od pewnego czasu podejrzewali o związek ze "światkiem narkotykowym".
- Zauważyli młodego mężczyznę w okolicy jednego z bloków na Osiedlu Północ, ale kiedy chcieli do niego podejść, nastolatek zaczął uciekać. Nie reagował na wezwania policjantów do zatrzymania się. W trakcie pościgu, przy próbie zatrzymania mężczyzny, policjantom udało się chwycić jedynie jego saszetkę, którą miał zawieszoną na ramieniu – informuje Anna Wałecka-Chamiuk z suwalskiej policji.
Chłopak uciekł, ale jeszcze tego samego dnia został zatrzymany i noc spędził w policyjnym areszcie. Okazało się, że 17-latek ukrywał w saszetce ponad 0,8 grama suszu roślinnego oraz ponad 2,5 grama białej substancji. Wstępne badania wykazały, że to marihuana i amfetamina.
W środę chłopak usłyszał zarzuty, do których się przyznał. Będzie tłumaczył się przed sądem. Za posiadanie środków odurzających ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii przewiduje karę nawet do trzech lat więzienia.