Latem na lotnisku z okazji Suwałki Air Show, a w sobotę w sali Andrzeja Wajdy w Suwalskim Ośrodku Kultury wystąpiła rockowa grupa Swiernalis, założona przez pochodzącego z Suwałk Pawła Swiernalisa, z suwalczanką Emilią Szymańczyk, wcześniej wokalistką suwalskiego zespołu Rysa w składzie.
Na widowni nie zabrakło rodziny, przyjaciół i znajomych artystów z Suwałk.
- Mama pyta, dlaczego piszę takie smutne piosenki – mówił Paweł Swiernalis. – Bo takie umiem – odpowiadam.
Podczas bardzo dobrego, półtora godzinnego koncertu były pop-rockowe i alternatywne piosenki smutne, nastrojowe, były też weselsze i dynamiczne, ale każda z nich z przesłaniem. I to nie takim „pijcie wodę”, „nawadniajcie się” jak ironizował Paweł Swiernalis, ale sięgającym w głąb duszy – „astrofizycznym”, jak równie często powtarzał.
Utwory grupy Swiernalis można usłyszeć w radiach Nowy Świat i 357, kilka trafiło na listy przebojów. Zdecydowanie lepiej odbierać je jednak na żywo, bo 34-letni muzyk rodem z Suwałk łatwo nawiązuje kontakt i zjednuje sobie publiczność, na sali tworzy się niepowtarzalny klimat.
Swiernalis wydał dotąd trzy albumy, podczas koncertu wykonał najlepsze oraz najpopularniejsze piosenki. Wyjątkowo zabrzmiały „0048”, „Vulgar”, „Lalka”, „NGC 4388”, „Sierść” czy „Kryptowaluta”.
Na koniec, w ramach "sponsorowego obowiązku", Paweł Swiernalis zaprosił wszystkich do sali SOK na 20 kwietnia, na koncert zespołu Żurkowski, osiadłego w Anglii suwalczanina Łukasza Żurkowskiego. Naprawdę warto kupić bilet, przyjść i posłuchać. Tak jak warto było w minioną sobotę.
Wojciech Drażba
Fot. Miłosz Kozakiewicz