Podczas patrolu suwalscy policjanci zauważyli kierowcę wykonującego manewr wyprzedzania na podwójnej ciągłej. Białorusin tłumaczył, że to kierowca samochodu przed nim jechał… za wolno.
W poniedziałkowy wieczór policjanci ruchu drogowego z Komendy Miejskiej Policji w Suwałkach patrolowali drogę krajową nr 8. W pewnej chwili, przejeżdżając przez Szypliszki, zauważyli niebezpieczny manewr kierowcy białoruskiego tira.
- Tir wyprzedzał na podwójnej linii ciągłej inny samochód ciężarowy z przyczepą. Manewr wyprzedzania kontynuował na przejściu dla pieszych, następnie przejeżdżał przez znaki poziome powierzchni wyłączonej, kończąc na łuku drogi – informuje suwalska policja.
Policjanci natychmiast zatrzymali ciągnik siodłowy z naczepą. Kierowca, 45-letni Białorusin, tłumaczył, że winnym całej sytuacji jest kierowca wyprzedzanego przez niego pojazdu, bo jechał zbyt wolno. Kierujący odmówił przyjęcia mandatu karnego, wobec czego policjanci sporządzili wniosek o ukaranie do sądu. W poniedziałek w sądzie mężczyzna poddał się dobrowolnej karze w wysokości tysiąca złotych.