Taki był 2015 rok. Śmigłowce nad głową, a karuzela w urzędach

W mijającym roku suwalczanie przeżyli najazd amerykańskiej armii, a studniówkę jednego z liceów uratował volkswagen passat. Przez miasto przetoczyła się kadrowa karuzela, a przy Muzycznej wyrosły dwie duże kamienice. Suwałki mają krematorium i nową halę mięsną, ale nie mają już izby wytrzeźwień.

Na początek o tym, czego nie było. Wciąż nie wbito pierwszej łopaty pod budowę Obwodnicy Suwałk, a wojewoda nie przekazał jeszcze gruntów pod lotnisko. Ministrowie nie wymienili zarządu w Strefie Ekonomicznej, a prokuratura nie opowiedziała o wynikach śledztwa w sprawie PWSZ. Nie było konstruktywnych uwag opozycji do budżetu, a prezydent Renkiewicz nie skusił PiS-u fotelem swego zastępcy. Nie sfinalizowano też sprzedaży ruin zabytkowego browaru i nie będzie tam kolejnego osiedla.

Nie było też wojny, którą straszono na początku ubiegłego roku. Suwałki bez jednego wystrzału zajęło za to wojsko amerykańskie, które ostatnio bardzo zainteresowało się Przesmykiem Suwalskim, a jeszcze bardziej złożami tytanu pod Szurpiłami.

Na początku roku na naszymi głowami jeden po drugim przelatywały śmigłowce Black Hawk. Po Czarnych Jastrzębiach przyszedł czas na kolejowe transporty czołgów niemieckiej Bundeswehry. Na finał przez miasto przejechało kilkanaście transporterów opancerzonych z amerykańską piechotą. Jankesi, którzy w większości byli Latynosami, z regionalnej kuchni wybrali pizze i hamburgery. Smakowało im piwo i podobno nie żałowali napiwków.

Bez większej pompy swoje podwoje otworzył największy suwalski hotel Loft 1898. Po cichu ruszyły też pierwsze kremacje w spalarni zwłok przy ulicy Reja. Handlarze zasiedlili lokale w odnowionej hali mięsnej, a w połowie lata w Szelmencie zaczął kręcić się wyciąg nart wodnych.

W temacie drogowym zmieniło się niewiele. Wciąż łatwiej wyjechać z Suwałk niż do nich dotrzeć. Wyremontowano wylotówki ulic Reja i Bakałarzewskiej. Przybudowano też Nowomiejską i Utratę, przy której przebiega teraz ogólnopolska trasa rowerowa. Lada moment zakończą się prace na trasie do Sejn. Wojewódzki zarząd dróg po raz kolejny pokazał tam na co go stać.

Rail Batica, Via Baltica i Obwodnica Suwałk tradycyjnie wciąż widnieją tylko papierze. W przypadku ostatniej dokumentów jest już trochę więcej, bo jesienią podpisano umowę na jej budowę. O jej rozpoczęciu poinformujemy jednak dopiero w podsumowaniu 2017 roku.

Mieszkania rosły lepiej niż grzyby po deszczu. Olimpijskie Ogrody, Rezydencja Wileńska, Zakątek Franciszkańska, Zielone Osiedle, Bursztynowa Dolina i Słoneczne Tarasy - to niektóre z nazw nowych osiedli. Będzie ich więcej, bo deweloperzy już ostrzą sobie sobie zęby na kolejne tereny na północy i zachodzie miasta. Do gry włączy się również przekształcony ZBM, który zaoferuje lokale dla średniozamożnym bez zdolności kredytowej.

Polityki w 2015 roku było, aż w nadmiarze. Na finał dwuletniego wyborczego maratonu przypadła kampania prezydencka i parlamentarna. Z polityków goszczących na okładkach gazet do Suwałk zajrzeli jednak tylko Andrzej Duda, Małgorzata Kidawa-Błońska, Janusz Korwin-Mikke i Grzegorz Braun. Platforma Obywatelska w rajd po Suwalszczyźnie wysłała autobus bez prezydenta Bronisława Komorowskiego i busa bez premier Ewy Kopacz. Beata Szydło, obecna szefowa Rady Ministrów, dojechała tylko do Augustowa.

PiS pokonał PO i wziął całą władzę w kraju. W mieście wciąż stanowi on jednak opozycję. I choć na początku roku mówiło się o fotelu wiceprezydenta dla radnej Prawa i Sprawiedliwości, to już w grudniu radni PiS stoczyli bitwę z prezydenckim budżetem. W przeciwieństwie do kolegów z Białegostoku nie zaproponowali jednak innej wizji miejskich wydatków. Na sesjach Rady Miejskiej panuje obecnie atmosfera jak w okopach pierwszej wojny światowej.

W ciągu roku dwaj suwalczanie otrzymali tekę wiceministrów. Cezarego Cieślukowskiego i Jarosława Zielińskiego podzielił nie tylko zakres obowiązków, ale i poglądy polityczne. Pierwszy rozpoczął pracę od gaszenia protestu pielęgniarek. Drugi z impetem zaczął wprowadzać zmiany w służbach mundurowych.

Na scenie lokalnej prezesi zostawali wiceministrami, a naczelnicy prezesami. Kilka osób pożegnało się ze stanowiskami kierowniczymi, a później niespodziewanie pojawiali się na innych. Odszedł komendant straży miejskiej, a były wiceprezydent współrządzi teraz biblioteką. Wszystko wskazuje na to, że kadrowa karuzela rozkręciła się w najlepsze i będzie się obracać do wiosny przyszłego roku.

(mkapu)

[31.12.2014] Rok 2014. Zapamiętają go wygrani

[31.12.2013] Rok 2013. Za nami asfaltowy rok