Przyszedł, bo dziecko zadzwoniło po pomoc. Nie wyszedł żywy. Prokuratura Okręgowa w Suwałkach zajmuje się sprawą zabójstwa, do którego doszło w minioną sobotę w jednym z mieszkań przy ul. 1 Maja w Suwałkach.
Jak ustalili śledczy, pomiędzy 32-letnim mieszkańcem powiatu sejneńskiego, a jego konkubiną doszło do awantury. W domu przebywało dwoje dzieci kobiety. Jedno z nich zadzwoniło po swojego ojca.
- Ten przyjechał na miejsce. Między ojcem a konkubentem wywiązała się sprzeczka. W pewnym momencie 32-latek ugodził ojca dziecka nożem w plecy. Mężczyzna zmarł w mieszkaniu – mówi Ryszard Tomkiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Suwałkach.
Na miejsce wezwano pogotowie, ale mężczyzny nie udało się już uratować. Być może doszło do krwotoku wewnętrznego.
- Nóż, którego użył 32-latek, miał formę bagnetu. Dokładne przyczyny zgonu będą znane po sekcji zwłok – dodaje Tomkiewicz.
Agresywny mężczyzna w chwili zatrzymania miał dwa promile alkoholu. Najprawdopodobniej usłyszy zarzut zabójstwa.
(just)