Ponad 324 tysiące złotych kosztować będzie roczne utrzymanie rad nadzorczych w suwalskich spółkach. W sześciu radach zasiada łącznie 21 osób, które spotykają się kilkanaście razy w roku. Ratusz uchwalił właśnie regulamin ich wynagradzania.
Po sześciu członków mają rady nadzorcze w Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji, Przedsiębiorstwie Energetyki Cieplnej i Przedsiębiorstwie Gospodarki Komunalnej. Trzyosobowe rady działają w Targowisku Miejskim, Parku Naukowo-Technologicznym oraz Przedsiębiorstwie Gospodarki Odpadami. Na czele każdej z nich stoi przewodniczący, który kieruje jej pracami.
W styczniu prezydent Suwałk podpisał rozporządzenie, które określać ma, ile zarabiać mogą członkowie rad. Zgodnie z nim szeregowy członek otrzyma miesięcznie tysiąc złotych brutto. Jej przewodniczący dostanie 500 złotych więcej. Za kilka spotkań w roku daje to odpowiednio 12 i 18 tysięcy.
- Wcześniej nie było rozporządzenia, które regulowałoby wynagrodzenia rad – wyjaśnia Łukasz Kurzyna, zastępca prezydenta Suwałk.
Wiceprezydent uspokaja jednocześnie, że nie jest ono związane z podwyżkami wynagrodzeń. Kwoty delikatnie wzrosły, bo je ubruttowiono, a członkowie rad będą musieli zapłacić od nich podatek.
Członkowie rady są wynagrodzani bez względu na to jak często odbywają się spotkania. Jeżeli nie stawią się na posiedzenie to za nieobecność otrzymają tylko 50 proc. miesięcznej kwoty.
(mkapu)