Rezygnację z współkierowania pracami suwalskiej Radzie Miejskiej złożył Andrzej Chuchnowski. Ma to być ukłon koalicji w stronę największego klubu radnych, który obecnie nie ma przedstawiciela w prezydium. Prawo i Sprawiedliwość nie wystawi jednak kandydata na to stanowisko.
W marcu po odejściu Jadwigi Szyczypiń do podlaskiego kuratorium oświaty zwolnił się fotel przewodniczącego Rady Miejskiej. Radni po burzliwej sesji niewielką większością głosów na szefa rady wybrali Zdzisława Przełomca z prezydenckiego kluby Łączą nas Suwałki.
Oczekiwano, że jeszcze na tej sesji rezygnację złoży wiceprzewodniczący Andrzej Chuchnowski, a w programie obrad pojawi się punkt z wyborem jego następcy. Na tę deklarację czekać trzeba było jednak aż trzy tygodnie.
- W składzie prezydium Rady brak jest przedstawiciela największego klubu PiS. Dlatego złożyłem rezygnację ze stanowiska wiceprzewodniczącego - ogłosił Andrzej Chuchnowski, który w poprzedniej kadencji kierował pracami suwalskiego samorządu.
Zdaniem emerytowanego nauczyciela jego miejsce powinien objąć radny z PiS. Zadeklarował też, że cały klub Łączą nas Suwałki poprze reprezentanta opozycji.
- Takiego kandydata nie ma i nie będzie. Naszym zadaniem kultura polityczna nakazuje, że fotel przewodniczącego przysługuje największemu klubowi. Ten zwyczaj został złamany - bulwersuje się Grzegorz Gorlo, lider klubu Prawa i Sprawiedliwości.
Radny podkreśla, że i w poprzedniej kadencji PiS nie miał swego przedstawiciela w prezydium, mimo że zasiadali tam radni z mniejszych klubów. Nie wyklucza też, że on i jego koledzy zrezygnują z członkostwa we wszystkich komisjach.
(mkapu)