W lipcu uliczna zamiatarka uszkodziła fontannę na placu Marii Konopnickiej. Naprawa kosztować będzie 72 tysiące złotych. Prezydent Suwałk uważa, że winny jest dyrektor ZDiZ. Ten przyjął krytykę, ale ukarał też podległych sobie pracowników. W sumie premie stracą cztery osoby.
Dyrektor Tomasz Łazarski, jego zastępca Tomasz Drejer, kierownik działu w Zarządzie Dróg i Zieleni oraz pracownik, który kierował zamiatarką. To lista osób, które odpowiedzą za uszkodzenie fontanny na placu Marii Konopnickiej.
Jako pierwszy ukarany został Tomasz Łazarski, dyrektor ZDiZ. To on bezpośrednio podlega pod prezydenta Suwałk. I to jego Czesław Renkiewicz pozbawił premii. Szef suwalskiej zieleni nie będzie otrzymywał jej przez trzy miesiące. Daje to łącznie kwotę około 5 tysięcy złotych.
- Sprawa ma szerszy kontekst. Okazuje się, że w ZDiZ są problemy z przepływem informacji - wyjaśniał Czesław Renkiewicz.
Decyzję o odebraniu premii dyrektor Łazarski przyjął. Poinformował jednak, że sam postanowił ukarać trzech podległych sobie pracowników. Oni też stracą premie. Karą za pechowy w skutkach brak komunikacji będzie więc brak nagrody. Premie zwykle są bowiem przyznawane za pozytywne osiągnięcia, a nie za brak potknięć w pracy.
W kontekście ukarania dyrektora ZDiZ, pozbawianie premii pracownika obsługującego zamiatarkę wydaje się nielogiczne. Skoro zaszły błędy w komunikacji to znaczy, że nie został on poinformowany o możliwym zagrożeniu. Tym samym wykonywał swe obowiązki zgodnie z wytycznymi.
- Pracownik, który kierował zamiatarką nie zachował należytej ostrożności. Były sugestie, aby kara była ostrzejsza. Zdecydowaliśmy się jednak tylko na utratę premii - tłumaczy Tomasz Łazarski.
Wciąż nie też wiadomo skąd pójdą pieniądze na naprawę uszkodzonego mechanizmu fontanny. Oprócz połamanych płyt chodnikowych, zniszczony został też mechanizm. Straty wyceniono na 72 tysiące złotych.
- Nie ma jeszcze ostatecznej decyzji, czy uda się te pieniądze odzyskać z ubezpieczenia zamiatarki - przyznaje prezydent Renkiewicz.
Jeżeli ubezpieczyciel nie uzna szkody, wymiana części zostanie wykonana za środki publicznych. Dyrektor Łazarski uspokaja jednak, że to tylko formalność i za naprawę nie zapłaci podatnik.
(mkapu)
[16.07.2014] Najładniejsza miejska fontanna stanie przy Kowalskiego [zdjęcia]
[15.07.2014] Za naprawę fontanny zapłacimy 72 tysiące złotych
[09.07.2014] Fani bluesa zamiast fontanny zobaczą duża dziurę
[11.06.2014] Firmy komunalne. Dobrze jest być prezesem