Kierowcy nie zdążyli się jeszcze oswoić z nowym skrzyżowaniem na ulicy Kościuszki, a już niedługo wrócą na nie roboty drogowe. Firma, która budowała przedłużenie ulicy Wigierskiej, musi przeprowadzić tam poprawki, a to wymagać będzie zerwania nawierzchni.
Ci, którzy kilka dni temu jechali odcinkiem odremontowanej ulicy Wigierskiej, mogli natknąć się na nietypowy widok. Robotnicy siedzieli tam na krawężnikach i „dłubali" w jezdni. - Trwają prace w obrębie chodnika. Robotnicy przekładają tam opaski przy krawędzi jezdni – wyjaśnia Zygmunt Szutkiewicz, naczelnik wydziału inwestycji.
Prace poprawkowe będą trwały do końca maja. Najcięższe roboty zaplanowano jednak na druga połowę miesiąca. - Konieczne jest sfrezowanie starej nawierzchni i położenie nowej warstwy ścieralnej - wyjaśnia urzędnik. Wciąż trwa ustalanie granicznego terminu zakończenia robót.
Kierowcy muszą przygotować się na utrudnienia, ale nie tak duże jak można by się spodziewać. Zarząd Dróg i Zieleni uważa, że prace można wykonać szybko i bez zamknięcia skrzyżowania. - Utrudnienia będą, ale trzeba to robić po godzinach szczytu. I to nawet nie w piątek, a w sobotę - uważa Tomasz Drejer. Zastępca dyrektora ZDiZ twierdzi, że w ciągu dwóch lub trzech dni uda się takie prace przeprowadzić. Szczegóły organizacji ruchu zostaną przedstawione za kilka dni.
(mkapu)