Po siedmiu latach starań do suwalskiego szpitala wróci kardiologia. Wczoraj dyrektor Adam Szałanda podpisał umowę na prowadzenie oddziału z firmą „ProCardia”. Dzięki temu w przyszłym roku, na chorych pacjentów czekać będzie siedemnaście łóżek i nowoczesna aparatura o łącznej wartości 5 mln zł.
- Siedem lat temu były podjęte pierwsze próby wprowadzenia w Suwałkach kardiologii inwazyjnej. Przychodząc do szpitala jako swój cel przyjąłem, że taki oddział powstanie - mówi Adam Szałanda, dyrektor suwalskiego szpitala. Podkreśla, że pojawianie się kardiologii w szpitalu to nie tylko plusy finansowe, ale też poniesienie rangi i znaczenia szpitala.
Oddział kardiologiczny prowadzić będzie spółka „ProCardia". Wczoraj dyrektor Szałanda podpisał z zarządem spółki umowę, która umożliwi im wynajęcie pomieszczeń. Firma zobowiązuje się, że wyposaży pracownię medyczną i zapewni odpowiednią kadrę. Oddział obsługiwał będzie 17 łóżek i ruszy ma na przełomie roku. Koszt który poniesie „ProCardia" to 5 mln zł.
- Koledzy z Augustowa mają nam trochę za złe, że oddział kardiologii inwazyjnej zostanie otwarty w Suwałkach - podkreśla Szałanda. „ProCardia" zabiegi kardiologiczne przeniesie właśnie z miasta nad Neckiem. Pozostanie tam tylko oddział rehabilitacji kardiologicznej. - Duży wpływ na decyzję o przeniesienie działalności miała obecność bazy Lotniczego Pogotowia Ratunkowego i pozostającego w jej użyciu śmigłowca - podkreśla dyrektor suwalskiego szpitala.
(mkapu)