46. Drużynowe Mistrzostwa Polski w Badmintonie. Kto ma lepsze kobiety, ten wygrywa [zdjęcia]

W pasjonującym meczu finałowym ekstraklasy warszawska Akademia Badmintona Roberta Mateusiaka wygrała 4:2 z SKB Litpol-Malow Suwałki. Najprostszym tłumaczeniem porażki broniących tytułu i wieloletniej hegemonii suwalczan był brak w ich składzie Dunki Mette Poulsen.

Spotkania ekstraklasy są bardzo emocjonujące dla kibiców ponieważ sety liczone są do 11 punktów. To, z kolei, mocno stresuje zawodników, ponieważ dwu-trzypunktową przewagę trudno jest odrobić. Wszystko to oczywiście przy załozeniu, że naprzeciwko siebie stają zawodnicy lub pary o podobnych umiejętnościach, że gra jest wyrównana, zacięta.

Mecz składa sie z siedmiu konkurencji: dwóch singli męskich, dwóch singli żeńskich, debla mężczyzn, debla kobiet oraz gry mieszanej. Spotkanie o miejsce czy medal toczy się dotąd, aż któraś z drużyn zdobędzie 4 punkty. W finałowym turnieju w suwalskiej hali OSiR w żadnym meczu nie trzeba było rozgrywać wszystkich siedmiu konkurencji. Półfinały skończyły się wynikami 4:1, w starciu o brąz Hubal Białystok, w którym grali byli zawodnicy suwalskiego klubu - Maciej Poulakowski, Michal Rogalski i Wojciech Szkudlarczyk, wygrał z OSSM SMS Białystok 4:0 i tylko w meczu o złoto, kiedy przez moment wydawało się, że gospodarze wyrównają, zawodnicy wytypowani do miksta rozgrzewali się na sąsiednim korcie. Skończyło się jednak na sześciu konkurencjach.

I jak tu odbudować damski badminton?

Wprowadzenie do spotkań ekstraklasy dwóch żeńskich singli miało wymusić na klubach rozszerzenie szkolenia dziewcząt. Te jednak nie bardzo garną się do uprawiania dyscypliny, wymagającej ciężkiej pracy na treningach, nieustannego doskonalenia techniki i taktyki.

Na razie, skutek jest taki, że w mistrzowskiej drużynie z Warszawy w grze pojedynczej kobiet wystąpiły Angielka Kirsty Gilmour, była mistrzyni Europy juniorek i Rosjanka Olga Archangielskaja. W broniącym tytułu SKB Litpol Malow-Suwałki zagrały Białorusinka Anastazja Chomicz i 41-letnia Monika Bieńkowska, która wyszła na kort dlatego, że nie dojechała Dunka Mette Poulsen (w suwalskiej ekipie zgłoszona do rozgrywek była też Indonezyjka Febby Angguni). W Hubalu Białystok, który zdobył brązowy medal wystapiły zaś Czeszka Tereza Svabikova i Finka Mikkela Airi.

Z 18-letnią Czeszką przegrała nadzieja polskiego badmintona Wiktoria Dąbczyńska (SMS Białystok). Tydzień wcześniej nie dała też ona rady 37-letniej Kamil Augustyn z SKB Litpol-Malow, która, mimo że niewiele już trenuje, sięgnęła w Gnieźnie po swój 16. tytuł mistrzyni Polski w singlu.

Robert Mateusiak tryska optymizmem

- W połowie stycznia selekcjonerem kadry narodowej został Koreańczyk, któremu w warszawskim ośrodku przygotowań pomagam ja, Łukasz Moreń oraz trenerka z Korei - opowiada 44-letni Robert Mateusiak, najbardziej utytułowany zawodnik w historii polski badmintona. - Mamy kilka utalentowanych dziewcząt, za kilka lat powinny one osiągnąć przyzwoity poziom.

Mecz o złoty medal reprezentacji swojej Akademii z SKB Litpol-Malow Suwałki były mistrz Europy oglądał z krzesła ustawionego z boku. Sam nie mógł zagrać, bo zabraniają tego przepisy ligi francuskiej, w której rozgrywa chyba ostatni swój sezon (z tego samego powodu w Suwałkach nie zobaczyliśmy Adriana Dziółki, najlepszego obecnie polskiego singlisty). Robert Mateusiak zaciskał palce, konsultował uwagi z trenerem ABRM Jackiem Hankiewiczem, ale musial przełknąc gorycz porażki obu swoich singlistów.

Finałowa huśtawka nastrojów

Kibice w hali OSiR byli pełni nadziei, że SKB Litpol-Malow sięgnie po 18. już tytuł, bo po grach pojedynczych mężczyzn gospodarze prowadzili 2:0. Suwalski Duńczyk Emil Holst w niespełna kwadrans uporał się z Miłoszem Kaimem, a w stojącym na dobrym poziomie pojedynku dwóch kadrowiczów Mateusz Świerczyński pokonał Mateusza Dubowskiego, wicemistrza kraju.

Bardzo ambitnie przeciwko Kirsty Gilmour poczynała sobie 17-letnia Anastazja Chomicz, ale zagroziła Angielce tylko w I secie. Specjalizująca się w grze podwójnej Monika Lipińska była skazana na pożarcie w starciu z silną fizycznie Olgą Archangielską i tak rzeczywiście się stało. Po singlach był remis 2:2.

W męskim deblu przeciwko sobie zagrali olimpijczycy z Londynu Michal Łogosz i Adama Cwalina, który przez ponad dekadę grał w SKB Litpol Malow. Po raz pierwszy partnerem Łogosza był Duńczyk Emil Holst, ale naprawdę newiele dzieliło suwalski duet od pokonania kadrowiczów Cwaliny i Miłosza Bochata.

Bochat nie był w pełni sił po chorobie. Oby jak najszybciej wrócił do pelni zdrowia i formy, bo tylko debel Miłosz Bochat i Adam Cwalina, zajmujący dzisiaj 69. miejsce w rankingu światowym, ma jakieś szanse na zakwalifikowanie się do igrzysk w Pekinie. Nieobecność Polaków, którzy w olimpijskich turniejach badmintona uczestniczą nieprzerwanie od 1992 roku, byłaby dużym ciosem dla tej dyscypliny w naszym kraju.

Po grze podwójnej mężczyzn SKB Litpol-Malow przegrywał z zespołem ubiegłorocznego brązowego medalisty 2:3 i olbrzymia odpowiedzialność spoczęła na Kamili Augustyn i Anastazji Chomicz. Ich spotkanie z Kirsty Gilmour i Magdaleną Świerczyńską, rodzoną siostrą singlisty SKB, było niezwykle wyrównane, trwalo pięć setów, a o zaciętości, zmienności sytuacji i olbrzymich emocjach do końca, świadczą wyniki 8:11, 9:11, 11:5, 11:7, 9:11.

Drużynie SKB Litpol-Malow nie udało się siegnąć po 18. w historii mistrzostwo Polski i zapewne czeka ją zmiana pokoleniowa. Czterokrotny olimpijczyk i medalista mistrzostw Europy Michał Łogosz ma już 42 lata, Monika Lipińska - 41, Kamila Augustyn - 37, a 32-letni Łukasz Moreń, jak już pisaliśmy, skupi się na zajęciach z młodymi kadrowiczami.

Tekst i fot. Wojciech Drażba