Łukasz Moreń z SKB Litpol-Malow Suwałki (na zdjęciu) i Wojciech Szkudlarczyk z Technika Głubczyce awansowali do drugiej rundy Denmark Open, turnieju Super Series Premier z pulą nagród 400 tys. dolarów. Już na wstępie z rywalizacji odpadli zaś Adam Cwalina i Przemysław Wacha, kolejny suwalsko-głubczycki duet.
Zajmujący 27. miejsce na liście światowej Moreń i Szkudlarczyk po trwającym niemal godzinę boju pokonali 18:21, 21:19, 21:16 Mathiasa Christiansena i Dawida Daugarda, niżej notowaną parę gospodarzy Za awans do czołowej „16” zawodów w Odense Polacy zarobili 1500 USD do podziału i – przede wszystkim – 4.320 punktów rankingowych. To o 320 „oczek” więcej, niż za zwycięstwo w turniejach rangi International Challenge, od udziału w których nasza para zaczynała sezon.
Losowanie Denmark Open nie było łaskawe dla biało-czerwonych. Rywalami Morenia i Szkudlarczyka w walce o ćwierćfinał będą jutro kolejni, ale znacznie mocniejsi Duńczycy – rozstawieni z nr. 2 Mathias Boe i Carsten Mogensen.
Z silną indonezyjską parą Gwideon Markus Fernaldi i Markis Kido nie poradzili sobie w Danii plasujący się na 24. pozycji w rankingu Adam Cwalina i Przemysław Wacha. Ulegli rywalom 18:21, 17:21 i na pociechę zostało im 2660 punktów za sam start w turnieju najwyższej rangi.
Na fatalne losowanie miał prawo narzekać były badmintonista suwalskiego klubu Robert Mateusiak, który od niedawna nie występuje już ze spodziewającą się dziecka Nadią Ziębą, a z Agnieszka Wojtkowską z Głubczyc. Już w pierwszej rundzie rywalami Polaków byli wicemistrzowie olimpijscy Chen Xu i Jin Ma, pogromcy Roberta i Nadii w ćwierćfinałach igrzysk w Londynie, ubiegłorocznego Denmark Open oraz sierpniowych mistrzostw świata w Kantonie. Chińczycy raz jeszcze okazali się poza zasięgiem. Nasz nowy mikst przegrał z nimi jednak po zaciętej, trzysetowej walce 21:16, 16:21, 15:21.
