Drugie miejsce debla młodzików młodszych Mateusz Hołub/Michał Aleksandrowicz (na zdjęciu) i ćwierćfinały tych zawodników w singlu, ćwierćfinały Eweliny Podziewskiej i Michała Sobolewskiego w grach pojedynczych oraz miksta Podziewska/Sobolewski w rywalizacji juniorów młodszych to najwyższe lokaty zawodników SKB w rozegranym w Suwałkach turnieju Grand Prix Juniorów Młodszych i Młodzików Młodszych „Track Tec” „Pogodne Suwałki”.
W finale debla młodzików młodszych spotkały się dwie najwyżej rozstawione pary. W dwóch setach (21:9, 21:15) lepsi okazali się grający z „1” Jakub Mazur/Szymon Ślepecki.
W półfinale nasza para wygrała 2:0 (21:15, 21:16) z rozstawionym z numerami 3/4 Tomaszem Buzą i Michałem Melaniukiem.
Michał Soblewski wygrał swoja grupę, w walce o ćwierćfinał, po zaciętym trwającym 43 minuty meczu pokonał 21:8 21:23 21:18 Konrada Płocha, ale w pojedynku o strefę medalową nie sprostał już (17:21, 15:21) rozstawionemu z numerami 3/4 Robertowi Cybulskiemu.
W ćwierćfinale singla juniorek młodszych Ewelina Podziewska przegrała zdecydowanie 1421, 11:21 z Białorusinką Anastasiią Volkovą (drugą w końcowej klasyfikacji GP).
Więcej oczekiwano też po występie rozstawionego z 3/4 miksta Sobolewski/Podziewska, ale na oczekiwaniach się skończyło., bowiem już w ćwierćfinale przegrali 20:22, 23:21, 12-21 z niżej notowaną (5/7) parą Robert Cybulski/Wiktoria Dąbczyńska, jak się okazało triumfatorami w GP.
- Niespodzianek dla mnie nie było – podsumowuje turniej Jerzy Dołhan, trener SKB. – Jeśli chodzi o naszych zawodników zagrali to, na co ich aktualnie było stać. Michał Sobolewski po miesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją grał dopóki miał siły. Kiedy z nich opadł to i z turniejem musiał się pożegnać, ale było to jego niezły występ. Ewelina Podziewska była zdziwiona, że przegrała z Białorusinka, którą przed trzema miesiącami ogrywała. Jak przez całe wakacje pracowała solidnie to i wyniki były, a teraz ... nie trenuje to i nie gra. Może z tej lekcji wyciągnie wnioski, zreflektuje się i wróci do solidnego treningu. Mamy kilku, sześciu-siedmiu chłopaków z grupy młodzików, którzy systematycznie trenują, robią postępy i na tym turnieju ogrywali się ze starszymi rywalami. Jeśli chodzi o dziewczyny, to próbują grać na turniejach. Na treningach nie ma mobilizacji, uważają, że jak przyjdą to już jest trening. Niestety, tak nie jest. Jeśli chodzi o młodzików młodszych to ta dwójka; Hołub i Aleksandrowicz, zrobili swoje. W finale trafili na najlepszą dziś w Polsce parę i przegrali. Ale ten mecz pokazał, jak ważne są proste schematy, czyli trzymanie rakiety przed sobą, nad głową. Jeśli będą o tym pamiętali są w stanie powalczyć z każdym. Liczyłem na więcej, na jakiś medal w juniorach młodszych, ale mieliśmy pecha w losowaniu i skończyło się tak, jak się skończyło. Trzeba wyciągnąć wnioski i dalej trenować, trenować i jeszcze raz trenować.
W trzydniowym turnieju wystąpiło ponad 130 młodych badmintonistów z Polski, Białorusi, Łotwy i Ukrainy.
Fot. Marta Orłowska