Zawiadomienie o nakłanianiu do głosowania złożył na policji Zenon Dziedzic, kandydat Prawa i Sprawiedliwości do Rady Miasta.
- Byłem świadkiem, jak przed jednym z lokali wyborczych, w siedzibie Suwalskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej przy ul. Noniewicza, do głosowania podchodziła grupa młodych ludzi w wieku od 18 do około 20-kilku lat. Mieli karteczki z nazwiskami kandydatów – Bożeny Kamińskiej na Prezydenta Suwałk i Piotra Janiszewskiego, kandydata do rady miejskiej Suwałk, popieranego przez Komitet Wyborczy Platformy Obywatelskiej. Widać było, że nie mają zielonego pojęcia o wyborach. Mówili o tym głośno – mówi Zenon Dziedzic.
- Podszedłem do jednego z nich i zapytałem, skąd w takim razie ma tą karteczkę. Powiedział, że dostał w barze na Wesołej od pewnego mężczyzny. Mężczyzna ten postawił mu piwo, dał 10 złotych i kartkę z nazwiskami kandydatów – opowiada Dziedzic.
- Uważam, że takie postępowanie jest karygodne i skandaliczne. Cisza wyborcza, to cisza wyborcza. Zgłosiłem całą sprawę na policję – dodaje.
- Rzeczywiście, wpłynęło do nas zawiadomienie o nakłanianiu do głosowania na wskazanych kandydatów w niedzielę, w czasie obowiązywania ciszy wyborczej – mówi aspirant Eliza Sawko, oficer prasowy policji w Suwałkach.
- Nie mam z tym nic wspólnego. Tego typu działania są mi zupełnie obce – mówi na łamach Gazety Współczesnej posłanka Bożena Kamińska.
- Postępowanie jest w toku. Świadkowie zmieniają swoje pierwsze zeznania. O całej sytuacji zostanie powiadomiony sąd. Nic więcej nie mogę w tej chwili powiedzieć – dodaje Sawko.
- Myślę, że ta akcja w barze trwała od około 10.00. Po mojej reakcji proceder został przerwany. Nie odpuszczę tej sprawy – zapewnia Dziedzic.
Agitacja wyborcza w okresie ciszy wyborczej jest wykroczeniem. Za złamanie zakazu grozi grzywna od 50 do 500 złotych.
(just)