Jerzy Stuhr, jeden z najpopularniejszych i najlepszych polskich aktorów był bohaterem drugiego dnia Festiwalu Filmowego „Wajda na nowo”. Na spotkanie z nim w sali Suwalskiego Ośrodka Kultury przybył niemal komplet widzów.
Powszechną rozpoznawalność 75-letni dziś Jerzy Stuhr zyskał dzięki rolom w komediach Juliusza Machulskiego „Seksmisja”, „Kingsaiz” i „Killer”. Kinomani uwielbiali go od pierwszych ról z lat 70. w „Seansie” Sławomira Idziaka, „Amatorze” Krzysztofa Kieślowskiego, no i w „Wodzireju Feliksa Falka – filmie, którego projekcja była pretekstem do spotkania z odtwórcą głównej roli i reżyserem w Suwałkach. Kierownikiem artystycznym Zespołu Filmowego „X”, wytwórni w której w 1978 roku powstał ten film, był Andrzej Wajda.
- U Andrzeja Wajdy zadebiutowałem w Teatrze Starym w Krakowie w „Biesach” Dostojewskiego, w których zastąpiłem przenoszącego się do Warszawy Wojciecha Pszoniaka – wspominał Jerzy Stuhr. - Kiedy zapytałem słynnego reżysera o jakieś wytyczne, usłyszałem: „graj jak Wojtuś”. Potem u Andrzeja zagrałem wszystko – od Hamleta po Papkina, w Teatrze Starym byłem też jego asystentem.
- Od czasów „Ziemi Obiecanej” Wojciech Pszoniak był ulubionym aktorem Andrzeja Wajdy – opowiadał Feliks Falk. – Wajda widział go też w roli Lutka Danielaka w „Wodzireju”, ale udało się mi przeforsować kandydaturę Jerzego Stuhra.
Jerzy Stuhr studiował na PWST w Krakowie już po ukończeniu polonistyki na UJ, dlatego nie przysługiwały muz żadne stypendia. Wieczorami dorabiał w knajpach i restauracjach, w których działała „Estrada Krakowska”. Do roli wodzireja nadawał się więc idealnie.
Władze zabroniły kręcić „Wodzireja” w Warszawie, gdzie finałowa scena miała być nagrywana w najnowocześniejszym wówczas hotelu Forum. Film powstał w Krakowie, gdzie Stuhr znał wszystko i wszystkich, u siebie czuł się jak ryba w wodzie. To on polecił do drugoplanowych ról Bogusława Lindę czy Jerzego Kryszaka, ale przede wszystkim wraz z Feliksem Falkiem i operatorem Edwardem Kłosińskim tworzył dialogi. Teksty do piosenek napisał Jonasz Kofta, a muzykę Jan Kanty Pawluśkiewicz.
Cenzura przetrzymała „Wodzireja” rok na półce, pozwoliła na rozpowszechnianie w kinach w ledwie 20 kopiach. W powszechnej opinii ten film i wiele innych, wyreżyserowanych przez Andrzeja Wajdę, Krzysztofa Kieślowskiego, Kazimierza Kutza, Feliksa Falka, Agnieszkę Holland czy Jerzego Zegadłę, powstałych w drugiej połowie lat 70. przyczyniły się do wybuchu protestów robotniczych i społecznych w 1980 roku i narodzin „Solidarności”.
- Nie zwracałem większej uwagi na role, jakie gram. Byłem dumny z tego, że należę do grupy, która tworzy ważne filmy, zaliczone później do nurtu kina moralnego niepokoju – zakończył swoje spotkanie z publicznością w Suwałkach Jerzy Stuhr.
Drugi dzień festiwalu kończyły zaś zorganizowane w bardzo ciepły wieczór na bulwarach pokazy filmów „Pułapka na muchy” i „Przekładaniec” Andrzeja Wajdy.
Wojciech Drażba
Fot. Miłosz Kozakiewicz