Wybitny muzyk, dwukrotny zdobywca platynowej płyty, a od maja autor powieści - we wtorek Tomasz Organek spotkał się ze swoimi fanami w kordegardzie w Dowspudzie. Choć było to spotkanie autorskie, nie mogło zabraknąć pytań o muzykę, kolejne płyty, czy dzieciństwo w Raczkach. Okazało się też, że przygodę z literaturą Organek zaczął już dawno temu od … pisania bajek.
„Teoria opanowywania trwogi” Tomasza Organka ukazaÅ‚a siÄ™ nakÅ‚adem wydawnictwa w.a.b. . Zbiera różne recenzjÄ™ – od tych pisanych w samych superlatywach, po mniej pochlebne. SamÄ… powieść też nieÅ‚atwo scharakteryzować. Wydawca pisze o niej tak, "debiut Tomasza Organka to książka przepeÅ‚niona odwoÅ‚aniami do literatury, filmu, muzyki i popkultury opowieść o rezygnacji, zagubieniu w kapitalistycznej rzeczywistoÅ›ci, rozpadzie wiÄ™zów rodzinnych. ZaskakujÄ…co wiarygodna powieść pokoleniowa o ludziach na skraju rozpaczy pisana z perspektywy czÅ‚owieka, który osiÄ…gnÄ…Å‚ sukces. BÅ‚yskotliwa, cyniczna, ale niepozbawiona poczucia humoru".
- Jednych zachwyca, innych drażni. Dla jednych jest Å‚atwa, dla drugich trudna. Z jednej strony jej czytanie jest przyjemne, z drugiej boli. Tak odbierajÄ… jÄ… nasi czytelnicy - mówiÅ‚a prowadzÄ…ca spotkanie Edyta Taraszkiewicz, kierownik Gminnej Biblioteki Publicznej w Raczkach.
- Mam tego Å›wiadomość. W książce opisujÄ™ generacjÄ™ czterdziestolatków, którzy nie zaÅ‚apali siÄ™ ani na dystrybucjÄ™, ani na rewolucjÄ™. To ludzie, którzy nie mieli pokoleniowego przeżycia, które by ich „ustawiÅ‚o”. Nie czujÄ… siÄ™ twórcami i uczestnikami obecnej rzeczywistoÅ›ci. Urodzili siÄ™ miÄ™dzy pokoleniem, które musiaÅ‚o zmierzyć siÄ™ z systemem, a tym wspóÅ‚czesnym, w którym króluje kosmopolityzm i funkcjonowanie w mainstremie. Utrzymanie siÄ™ na powierzchni nie raz wymaga psychicznej prostytucji, a prawdziwe szczęście zastÄ™powane jest przez jego namiastkÄ™. StÄ…d cynizm, apatia. Wielu ludzi nie znajduje speÅ‚nienia ani w życiu rodzinnym, ani zawodowym – mówiÅ‚ Tomasz Organek.
Do tej grupy zaliczył też siebie.
- Nie mam poczucia wygranego życia. To nie jest kokieteria. PrzyjechaÅ‚em tutaj wypachniony z Warszawy, fajnym wozem, ale to pewne dekorum. ZrobiÅ‚em karierÄ™ - nagraÅ‚em dwie platynowe pÅ‚yty, ale nie czujÄ™ siÄ™ speÅ‚niony. Jestem w pewnym sensie wykorzeniony. Podobnie jak bohaterowie książki – Borys i Nieta, nie mam swego miejsca na ziemi. WychowaÅ‚em siÄ™ w Raczkach. Ta miejscowość jest dla mnie wyjÄ…tkowa. WytatuowaÅ‚em nawet sobie most kolejowy i RospudÄ™. DzieciÅ„stwo kojarzy mi siÄ™ z rozgrzanÄ… plażą nad rzekÄ…, pÅ‚ywaniem, Å‚owieniem ryb i opalaniem siÄ™. Ale z Raczek wyjechaÅ‚em ponad dwadzieÅ›cia lat temu. Moi rodzice zmarli. Mama niedawno. Brat mieszka zagranicÄ…. JesteÅ›my sierotami. Tu wiek jest bez znaczenia. Czy ma siÄ™ lat kilka, czy kilkadziesiÄ…t, po Å›mierci obojga rodziców pojawia siÄ™ syndrom osierocenia. MówiÅ‚em do brata: „sprzedajmy dom, zostawmy to wszystko, on jest peÅ‚en duchów”. To byÅ‚a chyba chęć ucieczki przed trudnymi emocjami. Z czasem to minęło. Teraz nie wyobrażam sobie, aby podczas wizyt w Raczkach, na cmentarzu, nie wejść do swego rodzinnego domu. SpÄ™dziÅ‚em w nim caÅ‚e swoje dzieciÅ„stwo – mówiÅ‚.
Dlatego też, jak mówiÅ‚ na poczÄ…tku spotkania - nie wyobraża sobie, że miaÅ‚by przyjmować zaproszenia z innych części kraju, a nie przyjechać do Raczek.
Po Raczkach pojawiÅ‚ siÄ™ ToruÅ„. Studia na filologii angielskiej. Potem „Sofa”, „Organek”, koncerty, „MÄ™skie Granie”. Wciąż w drodze. Jak Borys i Nieta.
- ZjechaÅ‚em caÅ‚Ä… PolskÄ™ wiele razy wszerz i wzdÅ‚uż. Wiem, gdzie w którym mieÅ›cie jest apteka, CPN. To prawdziwy koÅ‚owrotek. W podróży od niemal szeÅ›ciu lat. ZdarzyÅ‚o mi siÄ™ nawet pomylić miasta. Zaczynam nie znosić busa, którym podróżujemy. Po czterech dniach koncertów jestem jak dÄ™tka. Na scenie dajÄ™ z siebie wszystko. Po koncertach co najmniej dzieÅ„ dochodzÄ™ do siebie, ale niedÅ‚ugo z caÅ‚ym zespoÅ‚em planujemy kilka miesiÄ™cy odpoczynku i spokojnÄ… pracÄ™ nad kolejnÄ… pÅ‚ytÄ… – opowiadaÅ‚ muzyk.
Jak siÄ™ okazuje, niemal równolegle z zamiÅ‚owaniem do muzyki Organek rozwijaÅ‚ drugÄ… pasjÄ™ – literaturÄ™. Czytać lubiÅ‚ od dziecka, a pisać zaczÄ…Å‚ na studiach.
- RywalizowaliÅ›my w podstawówce, kto przeczyta wiÄ™cej książek. Na dobre literaturÄ… zainteresowaÅ‚a mnie pani Merecka z liceum [III LO w SuwaÅ‚kach]. To byÅ‚a taka nauczycielka, wobec której nie daÅ‚o siÄ™ przejść obojÄ™tnie. Część szkoÅ‚y jÄ… uwielbiaÅ‚a, część nienawidziÅ‚a. Ja byÅ‚em w tej pierwszej grupie. PoprowadziÅ‚a mnie za sobÄ… – mówiÅ‚ T. Organek. - Natomiast pisać zaczÄ…Å‚em na lekcjach jÄ™zyka francuskiego. Z nudów. Po liceum tak dobrze znaÅ‚em jÄ™zyk francuski, że wÅ‚aÅ›ciwie mogÅ‚em z niego zdawać maturÄ™, tymczasem na pierwszym roku studiów przydzielono mnie do grupy poczÄ…tkujÄ…cej. PróbowaÅ‚em to zmienić, ale nie daÅ‚o rady. Dlatego na lekcjach francuskiego nudziÅ‚em siÄ™ niemiÅ‚osiernie i … zaczÄ…Å‚em pisać bajki. ZobaczyÅ‚em, że sprawia mi to przyjemność. ZaczÄ…Å‚em obserwować różne style pisarskie. Potem zrozumiaÅ‚em, że za pomocÄ… sÅ‚ów mogÄ™ wyrazić coÅ› wiÄ™cej, wypowiedzieć siÄ™. Zaczęło mnie to fascynować – opowiadaÅ‚.
PojawiÅ‚y siÄ™ inne formy literackie, które - jak mówi T. Organek - z chÄ™ci sprawdzenia siÄ™, zaczÄ…Å‚ wysyÅ‚ać do czasopism. Teksty ukazaÅ‚y siÄ™ w kilku kwartalnikach oraz m.in. w zestawieniu MÅ‚oda Proza Polska.
- Kiedy nasyciÅ‚em już swoje ego, przestaÅ‚em je wysyÅ‚ać. PostanowiÅ‚em stworzyć coÅ› wiÄ™kszego. Powieść powstawaÅ‚a dość dÅ‚ugo. Trudno okreÅ›lić jej gatunek. Chyba w XXI wieku na dobre doszÅ‚o do ich rozmycia. PowieÅ›ci sÄ… hybrydami, mieszankami stylów. Podobnie dzieje siÄ™ w muzyce i innych dziedzinach sztuki. Nie uważam siÄ™ za pisarza. Jestem autorem jednej powieÅ›ci. DÅ‚ugo dochodziÅ‚em do momentu, w którym powiedziaÅ‚em o sobie „muzyk”. Zamierzam pisać. PlanujÄ™ drugÄ… powieść, ale czy kiedyÅ› powiem o sobie „pisarz”? Jak powiedziaÅ‚a Zadie Smith, najtrudniejsze w pisaniu jest wycinanie. Kiedy daÅ‚em książkÄ™ do przeczytania Jerzemu Skolimowskiemu, powiedziaÅ‚: ”Dobrze, dobrze, ale tnij! Bardziej tnij”. Chociaż o scenie seksu wypowiedziaÅ‚ siÄ™, że ta jest akurat w punkt. „Ale resztÄ™, to tnij!” - żartowaÅ‚.
Książka zachwyca jÄ™zykiem. Nie bez powodu Tomasz Organek zostaÅ‚ okrzykniÄ™ty „Mistrzem Mowy Polskiej”.
- Niektórzy, zwÅ‚aszcza ludzie mÅ‚odzi, zarzucajÄ… mi, że zdania sÄ… zbyt dÅ‚ugie. Uważam, że w czasach smsów, szybkiej fabuÅ‚y seriali ludzie odzwyczajajÄ… siÄ™ od zdaÅ„ zÅ‚ożonych, wolÄ… równoważniki i niestety też maÅ‚o czytajÄ… – dodaÅ‚.
- Każdy czÅ‚owiek powinien rozpoznać swojÄ… rolÄ™ w życiu. Ja chcÄ™ nagrywać pÅ‚yty, pisać, rozmawiać z ludźmi. MiaÅ‚em różnorodne propozycje, mogÅ‚em zostać jurorem kilku programów, ale to nie dla mnie. Nie bÄ™dÄ™ epatowaÅ‚ swojÄ… gÄ™bÄ… w telewizji. Nie mam ochoty taÅ„czyć z gwiazdami, na lodzie, czy skakać do wody. Nie czujÄ™ siÄ™ celebrytÄ…, chociaż zdarzyÅ‚o mi siÄ™, że zostaÅ‚em poproszony o autograf w toalecie, przy pisuarze. Co sobie wtedy pomyÅ›laÅ‚em? - NaprawdÄ™ teraz?!
Justyna Brozio
Fot. GBP w Raczkach
A tak o pracy m.in. nad książka Tomasz Organek opowiadal nam przed rokiem:
W Å›rodÄ™, 14 sierpnia spotkanie autorskie z Tomaszem Organkiem odbÄ™dzie siÄ™ w SuwaÅ‚kach. Ze wzglÄ™du na niekorzyste prognozy pogody nie przed budynkiem Biblioteki jak pierwotnie planowano, ale w Muzeum OkrÄ™gowym przy ul. T. KoÅ›ciuszki 81. PoczÄ…tek o 17.00. ObowiÄ…zujÄ… wejÅ›ciówki wydane przez BibliotekÄ™ PublicznÄ… im. M. Konopnickiej.