Piotr Gadzinowski, były poseł SLD, redaktor naczelny „Trybuny” uczestniczył w czwartkowej konferencji kandydatów SLD Lewica Razem do Rady Miejskiej Suwałk, powiatu i sejmiku.
- Polska zaczyna się w Suwałkach, a ja kocham Suwałki – zaczął lewicowy dziennikarz i polityk. – Pochodzę z Częstochowy, a w Warszawie przebywam na emigracji zarobkowej.
Piotr Gadzinowski apelował o głosowanie na kandydatów SLD, którzy mogą zakończyć wojnę plemienną PiS z PO. Jak mówił, w samorządach nie ma miejsca na ideologię, tam nie jest ważne, kto jest „zdradziecką mordą”, a kto „szarańczą”. Jest trzecia droga, SLD proponuje pokój i spokój, stawia na przyszłość.
- Idźcie do wyborów i wybierzcie racjonalnie – nawoływał. – Głosujecie na dobre Suwałki, a Suwałki nie będą dobre bez ludzi lewicy.
Grzegorz Andruszkiewicz, sekretarz wojewódzki SLD przekonywał, że kandydaci partyjni nie są drugim sortem, nie są gorsi od bezpartyjnych.
Józef Murawko, radny kończącej się kadencji, lider listy w Okręgu nr 1 zaprezentował wykaz swoich dokonań, problemów i spraw, które pomógł załatwić mieszkańcom i zaapelował, by uczynili to inni samorządowcy, a wyborcy rozliczyli ich ze składanych obietnic.
Ryszard Ołów, otwierający listę w Okręgu nr 3, postulował wprowadzenie Karty Młodego Mieszkańca i wypomniał Jarosławowi Zielińskiemu, że w czasach, kiedy ten był kuratorem oświaty, przedszkola były masowo likwidowane.
WD