Od czwartku do niedzieli w Suwałkach trwał cykl dobroczynnych imprez pod hasłem „Razem z Julką pokonamy białaczkę”. Zebrane pieniądze, w kwocie prawie 10,5 tys. zł, zostaną przeznaczone na leczenie 10-letniej Julii Jasionowskiej oraz Norberta Piekarskiego.
Przedsięwzięcie, rozpoczęte czwartkową licytacją pamiątek sportowych i dzieł sztuki w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej zorganizowali studenci uczelni, działające w niej koło naukowe Sine Cura, Stowarzyszenie Spełniona Nadzieja, Snap Fitness, Suwalski Ośrodek Kultury, OSiR, Stowarzyszenie Suwalskiego Sportu Ósemka, Szkoła Podstawowa nr 6 i Przedszkole nr 3.
Cierpiąca na białaczkę limfoblastyczną Julka przez ponad rok była w szpitalu. Po chemioterapii choruje na martwice kości, zakrzepice, zapalenie wątroby. Jej rodzice zdecydowali, że połowa zebranych na leczenie córki środków zostanie przekazana Norbertowi Piekarskiemu, u którego nastąpił nawrót białaczki i potrzebny jest drugi przeszczep szpiku.
W ciągu czterech dni charytatywnych imprez setki suwalczan nie szczędziły grosza. Były zawody darta w „Kanclerzu", koncert rockowy w SOK, a w centrum rozrywki Fantasy Park gala Disco Polo oraz turniej bilardowy.
Do zmagań przy bilardowych stołach, jak informuje Tomasz Bziom, student PWSZ i prezes Stowarzyszenia Ósemka, przystąpiło 20 zawodników, którzy o rywalizacji dowiadywali się głownie z Facebooka. - Pomyślałam, że to ciekawa propozycja spędzenia wolnego czasu, a przy okazji pomocy choremu dziecku – mówi Marzena Matys, amatorka bilarda. - Wzbudza pozytywne uczucia fakt, że wykorzystując miło czas można wesprzeć konkretny, szlachetny cel.
- Nie bądźmy obojętni na taką inicjatywę. Jeśli możemy pomóc - działajmy, każdy grosz się liczy, a najważniejszy jest uśmiech Julki, który każdemu człowiekowi daje pozytywnego „kopa" do działania. W tym turnieju nie liczyła się wygrana, tylko wsparcie w walce z białaczką. Trzymam kciuki za zdrowie dziecka i zachęcam wszystkich do czynnego udziału w szczytnym celu - dodaje Pamela Żebrowska, jedna z wolontariuszek akcji.
- Cieszę się że mogliśmy uczestniczyć w zbudowaniu tej pięknej akcji mówi Tomasz Bziom, uczestnik, wolontariusz i współorganizator imprez.- Zaprosiłem wszystkich "zarażonych" bilardem i udało się dotrzeć do większości, co było widać po frekwencji. Sukcesem było pojawienie się chętnych spoza grupy bilardowej. Stowarzyszenie, nie tylko jako formalna grupa, lecz przede wszystkim jako bardzo zżyci i zintegrowani ludzie, zawsze będzie wspierać podobne inicjatywy.
Cykl imprez zamknęły przeprowadzone w hali OSiR zabawy dla dzieci oraz maraton zumby i tańca w wykonaniu najmłodszych, instruktorów i gości z całego kraju oraz dorosłych.
fot. Marta Orłowska