Dziś kolejny dzień pełen zadumy, refleksji oraz pamięci o tych, których nie ma już z nami - Zaduszki. Jest to także czas, kiedy przypomina o sobie historia naszego kraju. Młodzież pamięta o tych, którzy oddali swoje życie w obronie naszej wolności.
Suwalska ziemia usłana jest grobami żołnierzy. Wiele z nich jest zaniedbanych, są też i takie, o które ktoś się zatroszczył. Kilka lat temu trójka młodych suwalczan (Łukasz Sienkiewicz, Łukasz Fiedorowicz oraz Paweł Filipowicz) "odkryła" - na potrzeby konkursu "Rówieśnicy" organizowanego m.in. przez Muzeum Historii Polski - niezwykłą postać: kilkunastoletniego żołnierza Józefa Czyża. Od tamtej pory, chociaż konkurs dawno się zakończył, starają się promować swojego bohatera. Dzięki nim każdego roku przy symbolicznym grobie braci Henryka i Józefa Czyżów w Suchodołach (w pobliżu Prudziszk) palą się znicze, spotyka się młodzież. Także w tym roku zapłonęły znicze, pojawiła się też biało-czerwona flaga z napisem "Pamiętamy".
Józef Czyż, pseudonim „Kula” (urodził się w 1933 r. we wsi Jasionowo k. Suwałk, zginął 1 VIII 1950 r.). Uczył się w Suwalskim Liceum Ogólnokształcącym, gdzie włączył się w działalność młodzieżowych organizacji niepodległościowych. W 1949 r. podczas napadu na milicjanta zdobył broń palną, co pozwoliło mu formalnie przystąpić do nielegalnej Harcerskiej Grupy Pogromców Komunizmu. Wraz z innymi uczestniczył w akcjach przeciw władzy komunistycznej, których celem było zdobycie środków na prowadzenie działalności.
Grupa powiększała się i zmieniła nazwę na Konspiracyjną Organizację Młodzieżową. Ostatecznie nawiązała ona współpracę z oddziałem partyzanckim Piotra Burdyna i Jana Sadowskiego. 1-go sierpnia 1950 r. za sprawą Janiny Korzenieckiej (agentka UB), mieszkającej w domu rodzinnym Czyżów, Józef wraz z bratem Henrykiem zostaje otoczony przez oddziały UB – KBW. Podczas ucieczki z okrążenia obaj zginęli. Do dzisiaj nieznane jest miejsce ich pochówku.
Magdalena Jaroma
Młode suwalki24.p