Parkour pochodzi z Francji, a jego twórcą jest David Belle. Cała sztuka polega na pokonywaniu drogi w linii prostej, pokonując przy tym w jak najszybszy i najprostszy sposób napotykane przeszkody: ławki, murki, schody, barierki. Pomysłodawca tej dyscypliny sportów ekstremalnych wcielił ją w życie w 1998 roku. W Polsce parkour funkcjonuje od około 10 lat.
Suwalski początek The Parkour One
Zaczęło się niewinnie – dwóch chłopaków, Adrian Rentel oraz Damian Andruczyk, zainteresowali się parkourem i zaczęli trenować na własną rękę. Niedługo potem trafili na siebie i od tamtej pory działają razem. Swoją pasją zaczęli zarażać znajomych, ich grono stopniowo się poszerzało. Już jako The Parkour One 27 kwietnia tego roku zorganizowali pierwsze warsztaty otwarte, które zakończyły się sukcesem. Na zajęciach pojawiły się także osoby, które nie miały wcześniej do czynienia z parkourem. Od maja rozpoczęły się treningi w hali OSiR z coraz większą ilością chętnych. 28 lipca, w składzie: Damian Andruczyk, Adrian Rentel, Michał Sokołowski, Szymon Podurgiel, Hubert Banc, Bartek Zdancewicz, Patryk Morusiewicz, podczas pikniku zorganizowanego przez Centrum Trójki po raz pierwszy publicznie pokazali swoje możliwości: Kolejne warsztaty odbyły się w ostatni weekend sierpnia, na których zjawiło się ponad 30 osób, w tym goście z Kolna i Białegostoku. Suwalscy parkourowcy byli również na Międzynarodowym Festiwalu Parkoura 2013 w Gdańsku, a ich dwóch przedstawicieli, Michał Sokołowski i Damian Andruczyk, wzięło udział w zawodach Parkoura i Freerunningu w Biskupcu, w których drugi z nich znalazł się w najlepszej szesnastce. Pomagają im wspomniane Centrum Wspierania Organizacji Pozarządowych oraz fundacja Prometeusz. Także Movement stanowi oparcie dla The Parkour One.
Praktyka czyni mistrza
Parkour wymaga dużo poświęcenia i zaangażowania, a przede wszystkim regularnego trenowania swoich umiejętności. Wiedzą o tym dobrze trenerzy The Parkour One: Michał Sokołowski, Szymon Podurgiel i Damian Andruczyk, dlatego też podczas każdego treningu mobilizują jego uczestników do nieustannych ćwiczeń, doskonaleń nowo przyswojonych trików i pomagają w przypadku trudności, które się pojawiają. Treningi odbywają się w każdą niedzielę na hali OSiR w godzinach 1520 – 1820. Ich pracę można zobaczyć tutaj: tych spotkaniach panuje przyjazna i luźna atmosfera. Warto podkreślić wielki zapał i chęci, które da się zauważyć gołym okiem, a także ich wzajemne wsparcie. Mimo zmęczenia, pod koniec zajęć na twarzach uczestników maluje się szczęście. Suwalska grupa wyróżnia się łączeniem parkoura z elementami breakdancu, dlatego na treningach znajdziemy również osoby zajmujące się na co dzień właśnie breakdancem.
„Dla wielu to styl życia”
Nie wszyscy doceniają trud, jaki wkładają w ten sport jego pasjonaci. Co prawda, budzą podziw, ciekawość i zainteresowanie, ale by zobaczyć, co tak naprawdę znaczy dla nich parkour, trzeba im się dobrze przyjrzeć. Ta dyscyplina sportowa odznacza się oryginalnością, a jej miłośnicy – dużą odwagą. To, czego uczą się na treningu: cierpliwości, wiary w siebie, pokonywania własnych słabości i lęków, przenoszą później do życia codziennego.
- Jedynym ograniczeniem jestem ja i moja wyobraźnia – mówi Damian Andruczyk, traceur The Parkour One oraz jeden z inicjatorów stowarzyszenia.
Dzięki wspaniałej pracy, jaką wykonuję Łukasz Fiedorowicz i Adrian Rentel, nasi parkourzyści swoje umiejętności mają zmontowane w filmikach, które znajdują się na kanałach:
The Parkour One ma również swój fan page:
https://www.facebook.com/the.parkour.1
Magdalena Jaroma