Każdy, kto zdecydował się na zrobienie kursu prawa jazdy, pamięta burzę wywołaną nową ustawą o kierujących pojazdami, która weszła w życie na początku tego roku. Z założenia miała polepszyć bezpieczeństwo na drogach, poprawić jakość szkolenia kierowców i przystosować polskie przepisy do europejskich.
Znacznym zmianom uległ egzamin teoretyczny. Nie tylko zwiększono liczbę pytań, ale także je utajniono, by kursanci nie uczyli się ich na pamięć. Na początku zrobiło się głośno. Bywały także głosy sprzeciwu, ale w końcu temat ucichł.
Sytuacja nie wróciÅ‚a jednak do normy, bo wciąż sÅ‚yszymy o niskiej zdawalnoÅ›ci, ba nawet o tym, że niektórym instruktorom zdarzyÅ‚o siÄ™ oblać nowy test.
Jak to możliwe? "Jakie są wymiary tablicy rejestracyjnej?", "jaka jest częstotliwość migania kierunkowskazu na minutę?", "czy po wizycie u dentysty, przy znieczuleniu miejscowym, możesz wsiąść za kierownicę po 30 min, godzinie czy wcale?". Ty tylko parę niespodzianek, jakie mogą spotkać nas czeka na teście teoretycznym.
Absurdalność pytaÅ„ przerosÅ‚a nawet doÅ›wiadczonych instruktorów, którzy w swoim fachu pracujÄ… kilkanaÅ›cie lat. Również mistrz rajdów w kat. "N", Wojciech ChuchaÅ‚a, podjÄ…Å‚ próbÄ™ i...zabrakÅ‚o mu 7 pkt. Åšwiadczy to jedynie o tym, że konsorcjum, które na zlecenie ministerstwa transportu przygotowaÅ‚o pytania, postawiÅ‚o na teoriÄ™ a nie praktykÄ™, jak zapowiadano.
Czy takie pytania sÄ… w ogóle w stanie wpÅ‚ynąć na bezpieczeÅ„stwo na drodze?
Zastanówmy siÄ™, czy w sytuacji zagrożenia życia bÄ™dziemy myÅ›leć o dÅ‚ugoÅ›ci drążka do zmiany biegów, czy też o manewrach pozwalajÄ…cych uniknąć wypadku.
Paulina Bacewicz