Nie było tylko uroczystego zapalenia znicza, poza tym ceremonia otwarcia była godna najwspanialszych igrzysk. Dziewczęta i chłopcy z dziesięciu suwalskich przedszkoli oraz oddziałów przedszkolnych ze szkół nr 7 i 10 rywalizowali w Wielkiej Olimpiadzie Małych Sportowców.
21. już edycja imprezy zainicjowanej i organizowanej przez Przedszkole nr 8 z Oddziałami Integracyjnymi, z dyrektor Urszulą Rutkowską na czele przeprowadzona została w największej w regionie hali sportowej, w Suwałki Arenie. Jak na największe zawody przedszkolaków przystało, część ekip przyjechała na miejsce autokarami, ci z bliższych placówek dotarli na Zarzecze z kibicami w zorganizowanych grupach.
Był hymn Suwałk, defilada, powitanie znakomitych gości, którzy dali dobry przykład i ścigali się w specjalnej konkurencji. Wszyscy sięgnęli po medale. Dumny ze swojego był ksiądz prałat, 75-letni Lech Łuba, który jest chyba najstarszym nauczycielem religii w suwalskich przedszkolach.
Był pokaz najmłodszych mistrzów Brazylijskiego Jiu Jitsu z Centrum Sportów Waki Berserker’s Team Suwałki, pokaz taneczny dzieci z Przedszkola nr 8 i profesjonalna rozgrzewka przeprowadzona przez Pirata z papugą. Maluchom i paniom nauczycielkom pomocą organizacyjną i sędziowską służyli piłkarze Wigier Suwałki i siatkarze Ślepska Malowu. Libero Biało Niebieskich, sędzia główny Mateusz Czunkiewicz zaapelował do kibiców o doping, bez którego nie może być mowy o widowisku sportowym. Dzieci nie trzeba było namawiać. Przekrzyczały sędziego już w pierwszej konkurencji, którą zmuszony był powtórzyć.
Mali sportowcy rywalizowali w 9 konkurencjach. Były wyścigi samochodowe, wieże, zaczarowany tunel, tor przeszkód, zajączkowy wyścig, przenoszenie piłki, zawody hokejowe, kolorowe woreczki, tam i z powrotem. Emocji nie brakowało i na parkiecie, i na trybunie.
Wszyscy zostali mistrzami, wszyscy otrzymali medale. Niewykluczone, że za kilkanaście czy dwadzieścia kilka lat któryś z małych sportowców okaże się być tym wielkim.
Tekst i fot. Wojciech Drażba