Z nim każda impreza będzie udana. Przed Państwem wodzirej Kamil Ułanowicz! [zdjęcia]

Bal karnawałowy dla dzieci, studniówka, wesele, impreza integracyjna – wodzirej Ułan, czyli Kamil Ułanowicz z Suwałk poprowadzi każdą imprezę.

Z czym kojarzy się słowo „wodzirej”? Dla części z nas z rubasznym panem w rozpiętej koszuli, który każe gościom weselnym brać się „pod boczki”, „robić pociąg”, albo tańczyć na kuckach „kaczuchy”. Przy tym nie stroni od ciężkiego żartu i nie wylewa imprezowych trunków za kołnierz. Wodzirej Ułan, czyli 25-letni Kamil Ułanowicz pokazuje zupełnie inną stronę tego zawodu.

- Wodzirejem zostałem świadomie. Lubię organizować imprezy. Już w szkole podstawowej prowadziłem dyskoteki na salach gimnastycznych. Potem przez osiem lat byłem DJ-em w klubach na terenie całej północno-wschodniej Polski – opowiada Ułanowicz.

Suwalczanin ciągle rozwijał swoje umiejętności: ukończył kurs dla prezenterów i Dee Jay-ów, a także kurs animatora zabaw dla dzieci. Jest członkiem kilku klubów płytowych. Na bieżąco śledzi zmieniające się trendy. I choć jako „DJ Ułan” spełniał się zawodowo i na brak zleceń nie mógł narzekać, postanowił wyjść do gości, na parkiet.

W grudniu 2013 zapisał się na warsztaty Wodzirejów Dobrej Zabawy organizowane przez znanego wodzireja Rafała Folwarskiego. Uczył się, jak organizować gościom czas tak, aby wspaniale bawili się do białego rana, nawet bez kropli alkoholu.

- Wesela bezalkoholowe były wówczas rzadkością. Goście podchodzili do nich trochę nieufnie, ale odpowiedni dobór muzyki, duża ilość konkursów i stały kontakt z salą, sprawiały, że wychodzili naprawdę zadowoleni – opowiada.

- Gdy zaczynam prowadzić imprezę, taki właśnie cel sobie stawiam – tak zabawiać ludzi, żeby nie zauważyli upływu czasu – dodaje.

Obecnie Ułanowicz należy do ogólnopolskiego stowarzyszenia wodzirejów. Jak mówi, dobry wodzirej powinien mieć umiejętność wzbudzania szacunku, autorytet. Powinien też mieć wyczucie sytuacji, zachowywać się taktownie.

- Nie wszystko na każdą okazję się nadaje, nie wszystko wypada. Dobry wodzirej winien trafnie odczytywać potrzeby gości i umieć im wyjść na przeciw. Ważne jest również, aby posiadał „silne zaplecze techniczne". Wszelkiego rodzaju przebrania: peruki, czapki, kapelusze dla siebie, jak też dla gości, różne inne rekwizyty, sprzęt muzyczny, nagłośnieniowy, oświetlenie i efekty wizualne. Im są lepszej jakości i im, w pewnych granicach oczywiście, jest ich więcej - tym lepsza pozycja wodzireja – tłumaczy.

Dlatego podczas wesela Ułanowicz zmienia swój image jak kameleon – raz jest szarmanckim młodzieńcem w cylindrze, fraku i z laseczką, raz arabskim szejkiem, innym razem kolorowym klownem. W każdej z tych ról czuje się jak ryba w wodzie, a to z kolei udziela się gościom. Ma też bardzo dobry kontakt z dziećmi, chętnie prowadzi bale karnawałowe. Kalendarz na przyszły rok ma już zapełniony po brzegi. Jak mówi, wolnego sylwestra nie miał od ośmiu lat, ale nie narzeka.

- To ciekawy zawód. Na pewno nie grozi mi nuda – podkreśla.

- Goście są naprawdę różni. Jednak od zawsze doskonale spisują się nieśmiertelne szlagiery z lat 80-tych i 90-tych. Poza tym na parkietach króluje wszelkiego rodzaju muzyka taneczna. Ostatnio miałem dość śmieszną sytuację, kiedy jeden z bawiących się gości weselnych podszedł do mego DJ-a i chciał zamówić dwie "pięćdziesiątki belvedera” Pomylił go z barmanem – opowiada 25-latek.

Kamil Ułanowicz ostatnio postanowił również zostać filantropem. Ogłosił, że zupełnie za darmo odda początkującemu DJ-owi mikser marki Reloop RMX 40 w dość dobrym stanie oraz dwa odtwarzacze Numark icdx.

- Wiem jak jest ciężko zacząć karierę DJ-a i dlatego postanowiłem spełnić czyjeś marzenie. Jeżeli znacie osobę, która potrzebowałaby takiego miksera i chciała zacząć przygodę z prowadzeniem imprez, to czekam na propozycję – zaprasza.

Kamil Ułanowicz

kamil.ulanowicz@gmail.com

Mikser zostanie przekazany nowemu właścicielowi 20 grudnia, a więc może stanowić doskonały prezent pod choinkę.

Justyna Brozio