Trzy kwiatowe muchomory na skrzyżowaniu ulic Waryńskiego i Utrata zastąpiła kolorowa rabata, ale paw z dumnie rozpiętym ogonem (na zdjęciu) na dobre zadomowił się na skwerze przy ul. Podhorskiego.
- Muchomory musiały zniknąć bowiem w tym miejscu biegnie magistrala ciepłownicza i usunięcie każdej, nawet drobniejszej awarii wymagałoby ich usunięcia – tłumaczy Tomasz Łazarski, dyrektor Zakładu Dróg i Zieleni w Suwałkach. – Pozostałe instalacje kwiatowe pozostały. Uzupełnimy je po oddaniu do użytku ciągu pieszego na ulicy Chłodnej. Będą tam między innymi ławeczki, wieże kwiatowe takiej, jak na Placu Konopnickiej, małe instalacje kwiatowe. Na pewno chłód Chłodnej ocieplą kwiaty.
Rabaty kwiatowe zdobią też ulicę Gałaja, suwalskie ronda, tereny przy SOK-u i aquapraku, a przede wszystkim ulicę Kościuszki, park im. Konstytucji 3 Maja oraz Plac Marii Konopnickiej.
- Do Suwałk przyjechałem po pięciu latach na długi weekend i szczerze przyznaję, że to co zobaczyłem zrobiło na mnie wrażenie. To inne, kolorowe, ciepłe miasto, w którym nie trzeba już szukać ze świecą miejsca, gdzie pod chmurką, nie narażając się na zaczepki panów proszących o datek „na litr paliwa”, można usiąść z przyjaciółmi, zjeść loda czy wypić piwo, porozmawiać. Miasto kolorowe, czyste, przyjazne. Tak trzymać – chwali Tadeusz Kozłowski, urodzony w Suwałkach, a mieszkający w Dąbrowie Górniczej.
Nie takie Suwałki zapamiętają jednak dwaj turyści z Wielkopolski, którzy w czwartkowe południe, w centrum miasta natknęli się na kupę otoczonego przez wrony g... na chodniku koło parku przy ulicy Kościuszki.