Zawiadomienie do prokuratury, które członkowie rady nadzorczej Parku Naukowo-Technologicznego złożyli na władze spółki, dotyczy nieprawidłowości przy wyłonieniu i zatrudnieniu osoby do obsługi prawnej. Nadużycia finansowe mogą tam wynieść nawet kilkaset tysięcy złotych.
- Zawiadomienie dotyczy nieprawidłowości przy podpisywaniu umów na obsługę prawną działalności Parku Naukowo-Technologicznego - przyznał Czesław Renkiewicz, prezydent Suwałk. Potwierdził też, że na 19 grudnia zwołano nadzwyczajne walne zgromadzenie wspólników. Jednym z punktów obrad mają być zmiany we władzach spółki.
Kolejne już, zamieszanie wokół działalności prezesa PN-T Wiktora Raczkowskiego, rozpoczeło się kilka dni temu wraz z informacją o tym, że dwaj członkowie rady nadzorczej spółki skierowali do prokuratora zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez władze Parku. W doniesieniu pojawiło się nazwisko prezesa Raczkowskiego i Bogusława Nieszczerzewskiego, przewodniczącego Rady Nadzorczej.
Do niegospodarności miało dojść przy wyłonieniu podmiotu, która prowadzić ma obsługę prawną suwalskiego PN-T. Nie został bowiem ogłoszony konkurs na to stanowisko. Za to osoba z która podpisano umowę, okazała się krewnym wspólnika Nieszczerzewskiego, z którym przewodniczący rady nadzorczej PN-T prowadzi kancelarię prawną.
Nieprawidłowości miały pojawić również w zapisach umowy. Koszt obsługi prawnej wzrósł tam kilkukrotnie. Dzięki temu kuzyn wspólnika Nieszczerzewskiego mógłby zarobić nawet kilkaset tysięcy złotych w postaci dodatkowych prowizji.
(mkapu)
fot. UM Suwałki
Czytaj też:
[2013-12-05] Zarzucają władzom niegospodarność
[2013-12-04] Polecą głowy w parku naukowym