Ostatnia sesja Rady Miejskiej odbyła się w Parku Naukowo-Technologicznym. Prezydent Suwałk, wyjaśniał tam radnej Agnieszce Rzadkowskiej przyczyny odwołania Wiktora Raczkowskiego z funkcji prezesa Parku Naukowego oraz problemy z rozliczeniem unijnych dotacji.
- Powodem tej decyzji był brak komunikacji między zarządem spółki a miastem. To leżało u podstaw odwołania - tłumaczył Czesław Renkiewicz.
Prezesowi Raczkowskiemu zarzucono wtedy działania na szkodę spółki. Prezydent podkreślił jednak, że prokuratura nie dopatrzyła się takiego zachowani.
Nieciekawie wygląda za to sytuacja z rozliczeniami dotacji za które wybudowano Park Naukowo-Technologiczny. Większość środków pochodziła ze środków zewnętrznych. Między innymi tych, które przyznawała Polska Agencja Rozwoju Regionalnego.
- Każde dotacja podlega rozliczeniu, a kontroli w Parku było bardzo dużo - przyznał Renkiewicz.
Główne zastrzeżenia PARP-u to błędy w procedurze przetargowej. Władzom Parku zarzucono naruszenie zasad konkurencji, bo w specyfikacji zbyt szczegółowo określono przedmiot zamówienia. Pojawiło się więc podejrzenie, że przetarg przygotowano pod konkretna firmę.
Skutkiem tego PARP zablokowała 1,674 mln zł dotacji. Renkiewicz zapowiedział jednak, że spółka odwoła się od tej decyzji i będzie to robiła, aż do ostatniej instancji.
Dodatkowo przetarg na wyposażenie laboratoriów kontroluje Centralne Biuro Antykorupcyjne.
Były prezes Parku nie pozostał jednak zbyt długo bez pracy. Obecnie wykonuje zlecenie w Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji. Zajmuje się tam aplikowaniem o środki unijne, które mają zostać przeznaczone na zakup i montaż ogniw fotowoltaicznych.
- Wiktor Raczkowski z wykształcenia jest elektrykiem, więc zna się na tym temacie - mówi Grzegorz Kochanowicz, prezes PWiK-u.
(mkapu)
