Suwałki zaskarżą orzeczenie Wojewódzkiego Sądu Administracyjny nakazujące zapłatę 2 mln zł podatku. Rozpoczęcie budowy utwardzonego lądowiska może się więc przesunąć nawet o kilkanaście miesięcy. Ratusz podkreśla, że na pozytywny wyrok warto poczekać.
- Nakazano nam zapłacić 2 mln zł podatku. Przy inwestycji wartej 20 mln to bardzo duża kwota - podkreśla Łukasz Kurzyna, zastępca prezydenta Suwałk.
Podatek dotyczy gruntu pod budowę pasa startowego. Według ustaleń z 2014 roku za 37 hektarów pod lądowisko suwalski Ratusz przekaże wojewodzie taki sam teren leżący przy drodze prowadzącej do kompostowni. Choć wymiana odbywać się będzie „metr za metr”, to Izba Skarbowa uznała, że taka transakcja jest opodatkowana.
Urząd Miejski nie zgodził się z taką interpretacją i zwrócił się o pomoc do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Ten odrzucił suwalską skargę. W uzasadnieniu wyroku zapisano, że w momencie wymiany będzie miała miejsce „dostawa towarów”, czyli przeniesienie prawa do rozporządzania gruntem. A taka transakcja jest opodatkowana.
- Nie zgaszamy się z decyzją Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Zdecydowaliśmy się zaskarżyć ją do Naczelnego Sądu Administracyjnego - mówi wiceprezydent.
Ratusz zdecydował się na ten krok mimo że na wyrok poczekać będzie trzeba nawet kilkanaście miesięcy. To skomplikuje plany urzędników, bo już w 2016 roku rozpocząć się miała budowa utwardzonego pasa startowego.
- Warto poczekać na rozpatrzenie skargi. Szczególnie, że jej pozytywne rozpatrzenie może przynieść miastu 2 mln zł oszczędności – podkreśla Łukasz Kurzyna.
(mkapu)
[14.01.2016] Pas startowy znów ma pod górkę. Niekorzystny i kosztowny wyrok sądu
[04.06.2015] Lotnisko. Prezydent z fiskusem do sądu
[18.03.2015] Lądowisko nie lotnisko. Wojsko nie widzi przeszkód, a wojewoda chce kolejnych dokumentów
[04.02.2015] Minister obrony nie kliknął, więc lotnisko jeszcze poczeka