Premier, z własnej inicjatywy, spotkał się w swym gabinecie z wójtem Puńska, Witoldem Liszkowskim. Omawiano problem oświaty w gminie.
-To nie sprawa polityczna, ale ekonomiczna – skomentował premier decyzje samorządu o zamiarze likwidacji trzech szkół litewskich w gminie. - Aby je utrzymać gminie potrzeba minimum dodatkowych 700 tysięcy złotych. Jesteśmy zdeterminowani dołożyć 400 tysięcy, ale to będzie tylko chwilowe zażegnanie problemu. Potrzebne są decyzje rządowe, co do dalszego finansowania litewskiej oświaty w Polsce – zaznaczył premier.
Dodajmy tylko, że to był premier Litwy - Algirdas Butkevičius.
11 marca do Puńska, z okazji rocznicy reaktywowania litewskiej państwowości, ma przybyć Dainius Pavalkis, minister edukacji Republiki Litewskiej. Spotka się też w sprawach oświatowych z władzami samorządowymi oraz oświatowymi i wspólnotą litewska.
Przypomnijmy, że przed kilkoma dniami środę Rada Gminy, zdominowana przez Litwinów zadecydowała, że szkoły zostaną zamknięte, jeżeli samorząd nie otrzyma dodatkowego finansowania. Chodzi o szkoły w Widugierach (11 uczniów), Przystawańcach (9 uczniów) oraz Nowinnikach (26 uczniów). Wójt gminy powiedział na sesji rady gminy, że zamiar likwidacji wynika z przesłanek ekonomicznych, gdyż w 2013 r. w gminie brakuje na oświatę 2,4 mln zł i dalsze finansowanie oświaty przez samorząd w takim zakresie może doprowadzić gminę do bankructwa. Likwidacja szkół ma dać 1,2 mln zł oszczędności. Pewnie te oszczędności będą mniejsze, bo małe szkoły otrzymują większe dofinansowanie.
We wtorek, 26 lutego br., w samo południe, przed Ambasadą Polską we Wilnie odbyła się pikieta w obronie likwidowanych szkół wiejskich w gminie Puńsk. Pikietujący trzy la transparenty m.in. a takimi napisami:” ,”Wstyd dla Polskie nie mogącej utrzymać trzech szkół, chwała Litwie, utrzymującej 100 szkół („Gėda Lenkijai negalinčiai 3-jų mokyklų išlaikyti, garbė Lietuvai išlaikančiai 100“), „Dlaczego w Polsce dramatycznie spada ilość szkół litewskich?” („Kodėl Lenkijoje dramatiškai mažėja lietuviškų mokyklų skaičius?“). Następnie pikietujący przenieśli się pod siedzibę litewskiego rządu. Przypominali, że na Litwie, mimo że ekonomicznie nie opłaca się, są jednak utrzymywane małe, liczące po 5 – 10 uczniów polskie szkoły.
Pikietę zorganizowały ugrupowania narodowe z Republiki Litewskiej. W poniedziałek, 25 lutego w Puńsku, Przystawańcach, Widugierch i Nowininkach przebywali sygnatariusze Aktu Niepodległości Romualdas Ozolas, Bronislovas Genzelis oraz członek „ Sąjūdžio” (odpowiednik polskiej „Solidarności”) Alvydas Medalinskas.
Polscy Litwini zwrócili się też do władz Litwy z prośbą o pośrednictwo w dialogu z władzami polskimi ws. zamykanych trzech szkół w gminie Puńsk. List podpisało czterdzieści osób, między innymi władze, nauczyciele i rodzice uczniów zamykanych szkół w Widugierach, Przystawańcach oraz Nowinnikach. „Nie ośmielamy się prosić wsparcia finansowego u Litwy, gdyż dobrze rozumiemy, że państwo litewskie i tak z trudem utrzymuje swoje szkoły mniejszości narodowych. W niektórych z nich również jest mało uczniów, jednak samorządy potrafią je utrzymać, ponieważ Ministerstwo Oświaty i Nauki wydziela finansowanie” – czytamy m.in.w liście. Puńszczanie przypominają m.in.,że w związku z reformą oświaty w Polsce już zamknięto szkoły w Wojtokiemiach, Krasnogrudzie, Romanowcach i Łumbiach, a w Krasnowie pozostały tylko klasy polskie i możliwość nauki języka litewskiego.